Wyśrubowane normy bezpieczeństwa i coraz bardziej wybredne gusty klientów doprowadziły do ciekawej sytuacji - wprowadzany właśnie na rynki Peugeot 207 1.6 THP waży... 1280 kg! Pusty, bez ładunku i pasażerów. To o 35 kg więcej niż o dwie klasy większy model 406 1.8 sprzed sześciu lat. Oczywiście, dwieściesiódemka urosła, jest bardziej bezpieczna i komfortowa, ale podobnie jak najnowszym koleżankom z klasy - Corsie, Wielkiej Kropce i Yarisce - przybyło jej kilogramów. I nie jest to tylko nadwaga, ale otyłość. Na szczęście nowe serce małego Peugeota świetnie sobie radzi z dodatkową masą.
Przede mną niebieska 207 1.6 THP w trzydrzwiowej wersji z 17-calowymi felgami. Lista wyposażenia seryjnego po części tłumaczy, skąd te dodatkowe kilogramy: ESP, sześć poduszek, automatyczna klimatyzacja, radio z MP3, szklany dach, tapicerka z elementami ze skóry. Skrót THP pochodzi od słów Turbo High Pressure; do napędu tej wersji użyto silnika z turbosprężarką i bezpośrednim wtryskiem paliwa. Dzięki temu do dyspozycji mam 150 KM i aż 240 Nm dostępnych od 1400 obr./min. To wartość porównywalna z turbodieslem o tej samej pojemności. Nowinką jest podzielenie strumienia spalin napędzających turbinę na dwa - cylindry 1 i 4 oraz 2 i 3 mają wspólne kanały. To rozwiązanie nazwane Twinscroll pomaga wyeliminować tzw. turbodziurę. Silnik powstał we współpracy PSA (Peugeot - Citroën) i BMW w dwóch odmianach (150 i 175 KM), przy czym słabsza wykorzystywana będzie jedynie przez Francuzów, a mocniejsza już montowana jest w najnowszym Mini. W przyszłym roku możemy spodziewać się sportowej 207, która pod względem mocy powinna dorównać odchodzącemu 206 RC (177 KM) i nawiązać do tradycji słynnego 205 GTI. Notabene ważącego nieco ponad 800 kg przy 130 KM mocy. Na razie dwieściesiódemka w wersji 150 KM musi wystarczyć. - To wóz dynamiczny, ale nie sportowy - podkreślają przedstawiciele Peugeota. Stąd profilowane fotele i metalowe nakładki na pedały, ale też samouzbrajające się ESP powyżej 50 km/h. Ponoć mocniejsza odmiana pozwoli pozbyć się elektroniki. Wnętrze otrzymało parę wstawek imitujących włókno węglowe i obitą skórą (ciut za dużą) kierownicę. Na tym zmiany się kończą. Najciekawsze jednak ukryto pod karoserią.
Już podwozie podstawowej wersji 207 zachęca do szybkiego śmigania po zakrętach - to cecha wspólna większości modeli tej marki. W 1.6 THP usztywniono sprężyny i zmieniono tłumienie amortyzatorów. Inaczej skalibrowano również elektrohydrauliczny układ kierowniczy, a dla poprawy hamowania zwiększona została średnica tarcz. W rezultacie podwozie świetnie radzi sobie z większą mocą. Zawieszenie jest sztywne, ale pomimo zastosowania opon 205/45 R17 Pirelli PZero Nero nie pozbawione komfortu. Nawet wspomaganie układu kierowniczego o zmiennej sile dobrano trafnie. Największą niespodziankę sprawia jednak duet silnik - skrzynia biegów. Turbodoładowany benzyniak ciągnie już od niskich obrotów i nie traci pary aż do odcięcia przy 6500 obr./min. Rozpędza się z IV biegu od 40 km/h bez najmniejszych protestów. Ma przy tym w sobie "zadzior" charakterystyczny dla pierwszych silników o 16-zaworowych głowicach - wyraźnie rozkręca się powyżej 4000 obrotów, potęgując i tak solidne wrażenie przyspieszania. Jazda w okolicach czerwonego pola na obrotomierzu sprawia dużą przyjemność, a pięciobiegowa skrzynka jest na tyle dobrze zestopniowana, że szóste przełożenie wydaje się niepotrzebne. Kolejne zakręty pozwalają zupełnie zapomnieć o masie samochodu. Także komputer pokładowy ma niezłe wieści - zużycie paliwa oscyluje wokół 10 litrów na 100 km, co przy turbodoładowanym silniku i częstym kręceniu do odcięcia jeszcze nie tak dawno byłoby niewykonalne. Sprzedaż rozpocznie się na początku przyszłego roku, jednak ceny są jeszcze nieznane. Niestety, trzeba liczyć się z kwotą ok. 80 tys. zł. Cóż, walka z kilogramami zawsze była kosztowna.
Nowoczesny, mocny i dość oszczędny silnik, dobrze dostrojone zawieszenie i układ kierowniczy, bogate wyposażenie
Nieco za duża kierownica, samouzbrajające się ESP, duża masa, przewidywana wysoka cena
Sposoby na nadwagę są dwa: albo drastyczne odchudzanie (czyli również rezygnacja z komfortu i bezpieczeństwa), albo wzmacnianie serca. Peugeot i spółka zajęli się tym drugim i w efekcie powstał jeden z najnowocześniejszych i najbardziej udanych silników w swojej kategorii pojemnościowej. Z pewnością zobaczymy go jeszcze w wielu modelach Peugeota i Citroëna.