• Link został skopiowany

Fiat Panda 100 HP

Niespełna rok przed premierą następcy legendarnej pięćsetki najmocniejsza stukonna wersja popularnej Pandy sprawia, że za maluchami Fiata znów obracają się głowy

Co tak rasowo brzmi? - garstka dziennikarzy podrywa się ze swoich miejsc, oczekując, że rasowemu pomrukowi towarzyszyć będzie sylwetka wypadającej zza rogu Alfy Romeo. Tajnej i zamaskowanej. - Aaaa! To znów Panda 100 HP - siadają zawiedzeni, ale mimowolnie odprowadzają wzrokiem granatowego Fiata.

Jesteśmy na torze testowym Fiata w Balocco. To jedno z pilniej strzeżonych miejsc we Włoszech, tu regularnie testuje się prototypy Fiata, Alfy i Lancii. Tego dnia widzieliśmy już zamaskowanego Fiata 500 (ależ on drobny!), kilka Fiatów Linea (nowy sedan debiutujący dziś na targach w Stambule) oraz nowego Fiata Bravo w gustownym przebraniu z czarnej folii. Stąd podniecenie zaproszonych dziennikarzy i żywe reakcje na każdy niecodzienny pojazd. Spokojnie, spokojnie. Fiat, wpuszczając lisy do kurnika, nie pozwoliłby sobie na żaden wypadek przy pracy. Samochody, które okryte są ściśle strzeżoną tajemnicą, wywieziono z dala od toru, a pozostałe auta to - powiedzmy - kontrolowany przeciek. Prawdziwym powodem naszej wizyty w Balocco jest prezentacja najmocniejszej Pandy 100 HP.

Sport jak w BMW

Do dyspozycji mamy dziesięć aut i dwa tory. Sporo zakrętów, kilka prostych, przyczepny asfalt - czego chcieć więcej? Hm, choćby przejażdżki po okolicznych drogach, która dałaby pojęcie o tym, jak samochód będzie się spisywał na co dzień. Na razie wszystkie auta zgarnęli dziennikarze z Grecji, więc w oczekiwaniu na swoją kolej studiuję dane najmocniejszej Pandy.

Proste i sprawdzone zawieszenie zostało usztywnione, a błotniki wykończone czarnym plastikowym paskiem wypełniają 15' obręcze z oponami 195/45. Do tego zmienione zderzaki z przodu i z tyłu, spojler nad tylną klapą. No i silnik - z benzynowej czterocylindrówki 1.4 16V Fiat "wycisnął" równe 100 KM (stąd nazwa). Jak sobie radzą z masą 975 kg? Granatowy egzemplarz właśnie podjeżdża, więc czym prędzej wskakuję do środka.

Zaskakujące ESP

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to ciemna deska rozdzielcza, która ma się odcinać od szarości spotykanej w zwykłych Pandach. Do tego kubełkowe fotele z niezłym trzymaniem bocznym, obszyta skórą kierownica i parę srebrnych dekoracji. Krótkie drogi prowadzenia lewarka sześciobiegowej skrzynki zapowiadają sporo wrażeń, podobnie jak soczysty gang wydechu. Już, wyjeżdżając z parkingu, czuję, że zmieniono przełożenie układu kierowniczego. Teraz można wykonać tylko 2,5 obrotu kierownicą. To jeszcze nic! W miejscu guzika City, który zapewniał superwydajne wspomaganie elektrycznego układu kierowniczego, znalazł się guzik Sport. Podobnie jak w autach BMW jego wciśnięcie powoduje wyostrzenie reakcji silnika na (elektronicznie sterowany) pedał gazu i zmniejszenie siły wspomagania układu kierowniczego. Ciekawe, ile zaśpiewają za te fajerwerki!

Wybieram 16-kilometrową trasę wiodącą torem wijącym się między stalowymi bandami. Po dachowaniu w pucharze Picanto mam tremę, ale zachowanie Pandy budzi zaufanie. Mocny silnik (kręci się aż do 7 tys. obrotów) uzupełniają bardzo skuteczne hamulce. Samochód długo pozostaje neutralny i dopiero przy zbyt szybkim wejściu w zakręt pojawia się łatwa do opanowania podsterowność. Układ kierowniczy jest dostatecznie precyzyjny, a zawieszenie wręcz idealnie dobrane. Współpraca sztywniejszych sprężyn z utwardzonymi amortyzatorami - harmonijna. Uzyskanie takiego efektu wymagało z pewnością czegoś więcej niż próbnej jazdy po rondach w Tychach, gdzie Panda 100 HP jest produkowana.

W pewnym momencie zdecydowanie za szybko napadam na ciasny zakręt i by uniknąć płużenia odejmuję gaz chcąc zacieśnić tor jazdy. Auto pokonuje krzywiznę jak po torach. Ki czort!? Jeszcze dwa zakręty i wszystko jasne. W Pandzie 100 HP zamontowano niewyłączalne ESP, którego działanie mogę określić tylko jednym słowem: genialne! Układ opracowany przez Boscha potrafi rozpoznać, kiedy kierowca świadomie doprowadza do poślizgu, a kiedy traci nad nim kontrolę. Przy czym interwencje elektroniki są na tyle krótkie i łagodne, że czasami zdradza je tylko przelotny błysk pomarańczowej kontrolki. Nie ma mowy o szarpaniu samochodem czy gwałtownym zamykaniu przepustnicy. Nieźle jak na auto za 48 800 zł. Opracowując Pandę 100 HP, Fiat nie zapomniał o żadnym elemencie sportowej układanki. Pozostaje jedna wątpliwość - jak samochód o tak sztywnym zawieszeniu będzie sprawować się na naszych drogach? Na odpowiedź nie trzeba będzie zbyt długo czekać, bo pierwsze egzemplarze już jeżdżą po Polsce. I z pewnością obracają się za nimi głowy mijanych przechodniów i kierowców.

Dane techniczne

gaz

Mocny silnik o ciekawym brzmieniu, skuteczne hamulce, niezły układ

kierowniczy, zawieszenie dopasowane do parametrów silnika, nieprzesadzony wygląd, bogate wyposażenie.

hamulec

Małe pedały o śliskich nakładkach,nieco zbyt wysoka pozycja za kierownicą, sztywne zawieszenie może okazać się niekomfortowe na nierównościach.

summa summarum

Sukces Pandy polega na oferowaniu niespotykanych dotąd w swoim segmencie kombinacji silników, napędów i wyposażenia. Mówiąc banalnie - każdy znajdzie tu coś dla siebie. Stukonna odmiana na pewno nie zawojuje rynku, ale po raz kolejny udowadnia, że mimo swojej prostoty Panda to udany i wszechstronny wóz.

Więcej o: