• Link został skopiowany

Pył z opon ląduje w oceanach. Jest się czego bać? Badania nie pozostawiają złudzeń

Z czego składa się pył oponowy? Jakiś czas temu mało kto zwracał uwagę na jego szkodliwość, jednak od kilku lat sytuacja się zmienia. Pod lupę wzięto nie tylko ilość, jaka dostaje się do środowiska, lecz również jego skład.
opony (zdj. ilustracyjne)
pixabay/HutchRock

Temat emisji spalin jest niezwykle istotny, ponieważ dbałość o środowisko ma znaczenie dla przyszłych pokoleń i tego, jak będzie im się żyło. Naukowcy coraz częściej zwracają też uwagę na ścieranie się ogumienia i wytwarzający się z tego powodu pył. Mało kto zdaje sobie sprawę, że ogromne ilości trafiają wprost do... oceanów.

Zobacz wideo Jeep Compass. Nowy kompaktowy SUV prosto z Włoch. Pierwsze spotkanie z samochodem

Z czego składa się pył oponowy? Te substancje są toksyczne

Jak podaje autokult.pl, do powietrza i akwenów każdego roku trafia około 6 milionów ton drobinek z opon samochodowych. Choć trwa to już od wielu lat, dopiero niedawno zaczęto rozumieć, jakie może to w przyszłości przynieść konsekwencje. Opony stanową mieszankę wielu toksycznych substancji, od mikroplastiku po metale ciężkie i WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne).

Jak szkodzi pył z opon? Naukowcy to sprawdzili

Jakiś czas temu na problem zwrócił uwagę profesor geologii środowiskowej na Uniwersytecie Wiedeńskim Thilo Hofmann. Jego wyjaśnienia zostały zamieszczone w czasopiśmie "New Scientist".

Jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, że w tej chwili nie ma ryzyka lub jest ono wysokie, ale może się to zmienić w ciągu najbliższych pięciu lat. Cząsteczki ze zużywających się opon stanowią poważny problem dla środowiska i zdrowia, w niektórych przypadkach większy niż inne zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi. Chemikalia wymywane z tworzyw sztucznych, w tym zużytych opon, mogą w dłuższej perspektywie stanowić jeszcze większe zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzkiego niż właściwości fizyczne samych cząstek.

Badania z 2020 roku, na które powołuje się autokult.pl wskazują, że aż 78 procent mikroplastiku w oceanach pochodzi z opon samochodowych. Problem jest więc poważny. Ale skąd się bierze? Okazuje się, że woda deszczowa zmywa cząsteczki do kanalizacji, a później wszystko przedostaje się do jezior, rzek i oceanów. To ogromne zagrożenie dla życia wodnego, na przykład dla ryb. Szkodliwe cząsteczki mogą się bowiem gromadzić w ich układzie pokarmowym.

Więcej o: