Wyjazd z Warszawy w kierunku morza od kilku lat jest mocno utrudniony. Wie o tym każdy, kto musiał ruszyć w stronę Trójmiasta. W szczególności okres wakacyjny, gdy wzmożony jest ruch na tej trasie, mocno testuje wytrzymałość kierowców. Prawda jest taka, że coraz lepiej to wszystko wygląda a drogowcy są już niemal na wykończeniu trasy S7.
Droga krajowa nr 7 od lat przerabiana jest, aby dostosować ją do standardów drogi ekspresowej. Przejazd między Płońskiej a Czosnowem oznacza ciągłe hamowanie, pomimo tego, że kierowcy mają po dwa pasy ruchu po obu stronach jezdni.
Na trasie powstanie sześć węzłów: Nowy Dwór Mazowiecki, Modlin, Ostrzykowizna, Załuski, Przyborowice i Poczernin. Do tego powstaną trzy MOP-y (MOP Modlin, MOP Załuski i MOP Poczernin), a po każdej stronie docelowo kierowcy będą mogli poruszać się trzema pasami ruchu.
Jak obecnie wygląda sytuacja na trasie? Które odcinki, w jakich procentach są zrealizowane? Otóż od Siedlina (bez węzła) do węzła Załuski wykonano 62,22 proc. robót. Trochę dalej, bo od Załusek (z węzłem) do Modlina (bez węzła) wykonano 73,55 proc. prac, a ostatni odcinek od Modlina (już z węzłem) do Czosnowa (bez węzła) zamknięto się w 81 proc. W sumie drogowcy mają oddać do użytku 34,6 km na trasie Płońsk-Czosnów.
Nowymi odcinkami trasy nad morze według zapewnień GDDKiA pojedziemy już niedługo. Zakończenie prac od Siedlina do Załusek ma mieć miejsce jeszcze wiosną tego roku, według ostatnich informacji mowa tutaj o maju 2025. Z kolei od Załusek do Czosnowa termin na ukończenie został wydłużony do sierpnia tego roku. Możliwe, że do września uda się pojechać już nowymi trasami, przez co wyjazd z Warszawy na późne wakacje będzie o wiele łatwiejszy.