• Link został skopiowany

Od poniedziałku zmiana cen paliw. Tyle zapłacimy za benzynę, LPG i diesla przed świętami

Nareszcie dobre wiadomości z rynku paliw. Doczekaliśmy się pierwszych reakcji na wyraźną obniżkę cen ropy naftowej na światowych rynkach. A to oznacza spore szanse, na tańsze podróże podczas tegorocznych kwietniowych świąt.
Tankowanie samochodu (zdjęcie ilustracyjne)
Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl

Zaczęło się. Gwałtowna przecena ropy na światowych rynkach to dobre wiadomości dla kierowców. Wprawdzie na zmiany na stacjach paliw trzeba trochę poczekać, ale pierwsze obniżki już są wprowadzane. Według analityków biura Reflex krajowy rynek reaguje powoli. Zaczęło się od redukcji o kilka groszy. W przypadku diesla można było zaoszczędzić średnio 4 grosze na litrze. Kto jeździ autem benzynowym zapłacił o ok. 3 grosze mniej. Zmiana dla autogazu to 2 grosze. Zawsze coś.

Zobacz wideo Ford Puma Gen E

Średnie ceny paliw w drugiej połowie kwietnia 2025 r. (dane biura Reflex)

  • Benzyna 95. 5,98 zł/l
  • Benzyna 98. 6,75 zł/l
  • Diesel. 6,06 zł/l
  • Autogaz. 3,13 zł/l

Nie dość, że ceny spadają to wciąż jeszcze paliwo jest tańsze niż rok temu. W raporcie biura Reflex wskazano, że w tym samym okresie 2024 r. płaciliśmy za benzynę 95 o 69 groszy więcej. Dla benzyny 98 różnica sięga 53 groszy. W 2025 r. roku znacząco staniał także diesel (rok temu był droższy o 67 groszy). Najmniejsza zmiana dotyczy autogazu. W 2024 r. trzeba było zapłacić o ok. 25 groszy więcej.

Czego oczekiwać w ostatnim tygodniu przed świętami? Analitycy prognozują kolejne i już bardziej odczuwalne obniżki. Przede wszystkim jest szansa na ustabilizowanie cen na większości stacji (poniżej 6 zł za najpopularniejszą benzynę i w granicach 6 zł za diesla). Niestety nie wszyscy do tej pory tak sprawnie zmieniali ceny.

Prognozowane średnie ceny paliw pod koniec kwietnia 2025 r. (dane biura Reflex)

  • Benzyna 95. 5,88 – 5,93 zł/l
  • Benzyna 98. 6,65 – 6,70 zł/l
  • Diesel. 5,96 – 6,01 zł/l
  • Autogaz. 3,07 – 3,10 zł/l

Na światowych rynkach ropa Brent była wyceniana w wysokości 63 dolarów na baryłkę. Kontrakty na czerwiec to zaś już stawki w wysokości nieco ponad 58 dolarów. W Rotterdamie rosyjska ropa Brent poszybowała w dół. Odnotowano nawet granicę 50 dolarów za baryłkę.

Otwartą kwestią pozostają długofalowe skutki wojny handlowej między dwoma dużymi konsumentami ropy. Na Chiny i USA przypada łącznie aż 37 proc. światowej konsumpcji. „Przedłużająca się wojna handlowa między tymi krajami to nie tylko ogromne zagrożenie dla światowego tempa wzrostu konsumpcji ropy naftowej, ale również jej produkcji ze względu na spadek cen" – czytamy w podsumowaniu raportu biura Reflex. 

Więcej o: