Wbrew pozorom nie każdy chce SUV-a. Auta z modnym nadwoziem wcale nie są aż tak praktyczne jak mogłoby się wydawać. Wprawdzie siedzi się wyżej przez co łatwo o wrażenie lepszego poziomu bezpieczeństwa, ale ma to swoją cenę. Wystarczy wyjechać w trasę, by przekonać się, że wyższe auto już nie jest aż tak oszczędne jak klasyczny kompaktowy hatchback czy kombi. Niestety wspomniane kompakty cieszą się malejącym zainteresowaniem, więc oferta kurczy się z roku na rok.
Okazuje się, że w dobie tanich chińskich aut (firmy z Chin szczególnie upodobały sobie SUV-y i crossovery) wciąż można trafić na przestronny i sprawdzony kompakt znanej marki. Tak broni się m.in. grupa Volkswagena, która mocno obniżyła ceny na Leona Sportstourer (obecnie 101,3 tys. zł za wersję Style z silnikiem benzynowym 1,5 l. Kia proponuje Ceed kombi z mocnym 1.5 140 KM. Wciąż jeszcze można trafić na ostatnie egzemplarze nieco niedocenianego Fiata Tipo. Swoją propozycję ma także Hyundai na popularny model i30. Okazuje się, że w cenie poniżej 100 tys. zł jest w czym wybierać.
Kompaktowy hatchback i30 z rocznika modelowego 2025 (produkcja 2024 r.) dostępny jest już od 83,9 tys. zł. Tyle wystarczy na benzynowe 1.5 DPI o mocy 96 KM. W cenie do 100 tys. zł dostępna jest także odmiana z mocniejszym silnikiem 1.0 T-GDI o mocy 100 KM (86,9 tys. zł). Starczy nawet na wersję z dwusprzęgłową przekładnią automatyczną (94,9 tys. zł). Starczy także na praktyczniejszą odmianę kombi.
W przypadku kombi Hyundai proponuje i30 Wagon z kilkoma silnikami. W cenie do 100 tys. zł starczy na wersję 1.5 DPI 96 KM (87,9 tys. zł) oraz 1.0 T-GDI 100 KM z przekładnią manualną (90,9 tys. zł) lub dwusprzęgłowym automatem 7DCT (98,9 tys. zł). Tyle za spore auto o długości ponad 4,58 m (rozstaw osi 2,65 m) i pojemnym bagażnikiem (aż 602 l pojemności).
Która wersja wydaje się optymalna? Na pewno warto odbyć jazdę próbną, by porównać wolnossący czterocylindrowy motor 1.5 DPI z doładowanym trzycylindrowym 1.0 T-GDI. Dynamika obu jest jedynie akceptowalna. Prędkość maksymalna to w obu autach 178 km/h. W przypadku sprintu od 0 do 100 km/h minimalnie lepsza jest odmiana słabsza (odpowiednio 12,6 s i 13,3 s). Przewaga doładowanego motoru objawia się dopiero w trasie, gdzie przyspieszenie od 80 do 120 km/h wynosi odpowiednio 15,3 s i 14 s. W teorii nieznacznie oszczędniejszy jest silnik 1.0 (5,6-6,3 l na 100 km), gdyż 1.5 potrzebuje odpowiednio 6,2-7 l. Wiele jednak zależy od stylu jazdy. Kierowca z ciężką nogą może z łatwością znacząco podwyższyć wynik szczególnie w przypadku trzycylindrowego 1.0. Warto o tym pamiętać i zwrócić uwagę podczas jazdy próbnej.
Nie jest tajemnicą, że losy kompaktowych kombi są już właściwie przesądzone. Rynek się kurczy (na placu boju prócz firm z Korei są jeszcze Stellantis, Grupa Volkswagen i Toyota; wkrótce wycofa się Ford). Trudno ocenić czy koreańskie modele doczekają się jeszcze spalinowych następców. Świat wciąż preferuje SUV-y, które wypierają kolejny segment rynku.