To był prawdziwy bestseller. Ten popularny model Fiata przetrwał aż 10 lat na rynku. Całkiem długo, nieprawdaż? Gdy debiutował w 2015 r. (produkcja ruszyła w Turcji jesienią 2015 r.) to szybko podbił serca klientów. Włosi przygotowali bowiem dość niepozorne, ale bardzo praktyczne kompaktowe auto w trzech wersjach nadwoziowych. Na początku do wyboru był tylko sedan, ale już rok później dołączyły jeszcze hatchback i kombi.
Tajemnicą sukcesu było nie tylko przestronne nadwozie i atrakcyjna gama silnikowa (benzynowe 1.4 i 1.6 o mocy 95 KM i 110 KM oraz diesle 1,3 i 1,6 o mocy 95 KM i 120 KM). Wszystkie wersje Tipo były niedrogie. W pierwszym cenniku z grudnia 2015 r. najtańszą wersję z silnikiem o mocy 95 KM wyceniono na 45 tys. zł. W przypadku diesla trzeba było przygotować 55 tys. zł. Gdyby takie ceny udało się utrzymać w 2025 r. to Fiat miałby murowany hit sprzedaży.
Niestety Tipo po 10 latach na dobre znika z rynku. Już pod koniec zeszłego roku dealerzy Stellantis przestali przyjmować zamówienia a konfigurator zniknął ze strony Fiata. W salonach pozostały już ostatnie sztuki. To dobra okazja dla tych, którzy szukają dość sporego i oszczędnego kombi z dieslem pod maską. Stosowany przez Fiata dość trwały czterocylindrowy wysokoprężny motor 1.6 l o mocy 130 KM wyróżnia się niewielkim apetytem na olej napędowy. Gdy kilka lat temu testowałem 130-konną wersję to bez trudu utrzymałem średnie spalanie na poziomie poniżej 5 l. Przy tak niewielkim spalaniu zasięg ponad 900 km nikogo nie dziwił.
U dealerów wciąż można trafić na ostatnie egzemplarze Fiatów Tipo z nadwoziem hatchback (zwykle w odmianie hybrydowej 1.5 l o mocy 130 KM) oraz kombi z dieslem 1.6 l o mocy 130 KM (fabrycznie nowe egzemplarze wyceniono w granicach 94-99 tys. zł). Godne zainteresowania są szczególnie wersje kombi ze sporym bagażnikiem (550 l pojemności) i przestronną kabiną (ponad 263 cm rozstawu osi).
Czy Fiat Tipo może być autem na lata? Pod względem trwałości wysokoprężne Tipo jest oceniane dość dobrze i uchodzi za solidną konstrukcję. Jak dotąd nie ma sygnałów o poważnych problemach z korozją (auto jest na rynku już 10 lat). Włoski diesel 1.6 także nie sprawia problemów (w mniejszych 1.3 Multijet zgłaszano problemy z kołem dwumasowym oraz niekiedy trzeba było wcześniej wymienić łańcuch rozrządu) i nie ma podwyższonego apetytu na olej jak w przypadku bazowego benzynowego silnika 1.4 l. Z biegiem lat odnotowano co najwyżej drobne problemy z instalacją elektryczną (styki w kostkach połączeniowych) oraz stuki z przedniego zawieszenia. Jak na współczesne auto to niewiele.