Historia tego facebookowego posta zamieszczonego przez Mechanics Mix przedstawia się naprawdę fascynująco. Zdaniem autora tekstu Niemcy podczas budowy niektórych autobahnów stawiają na tzw. superelevation, czyli superpodwyższenia. To nic innego, jak mocne profilowanie zakrętów. Takie ukształtowanie drogi służy osiągnięciu kilku celów.
Superelevation na autostradzie polega na wyraźnym uniesieniu tej krawędzi jezdni, która znajduje się na zewnętrznej zakrętu. W ten sposób poprawiane jest bezpieczeństwo szybkiego pokonywania łuków. Szybkiego, bo na części autostrad w Niemczech nie ma ograniczeń prędkości. Wyprofilowana jezdnia równoważy siłę odśrodkową działającą na auto podczas wykonywania skrętu. To pomaga utrzymać pojazdy na drodze i zmniejsza ryzyko wypadnięcia z jezdni, dachowania oraz poważnego wypadku.
A na tym zalety się nie kończą. Bo zdaniem Mechanics Mix taki kształt jezdni przyspiesza odprowadzanie wody z asfaltu podczas opadów. Poprawia tym samym przyczepność i redukuje ryzyko wystąpienia efektu aquaplaningu. Kolejnego groźnego zjawiska przy dużej prędkości.
Niemcy są zmyślni? Z całą pewnością tak. Problem z tym postem jest jeden. Taka droga rzeczywiście powstała u naszych zachodnich sąsiadów. Można ją eksploatować do dziś. Tyle że nie jest fragmentem autostrady. To fragment toru testowego używanego przez Opla. Prawdopodobnie chodzi o Centrum Testowe w Dudenhofen. To znajduje się w pobliżu głównej siedziby marki w Rüsselsheim. Obiekt został otwarty w 1964 r. Powstał po to, aby dało się na nim testować nowe pojazdy.
To nie zmienia faktu, że wiele autostrad w Niemczech jest wyprofilowana mocniej, niż np. w Polsce, ale nie do takiego stopnia, jak widzicie na zdjęciu. Taki kształt jezdni nigdy nie pojawi się na ogólnodostępnej autostradzie z dwóch powodów. Warto zdawać sobie sprawę z tego, że: