Przejazd na żółtym świetle na skrzyżowaniu to powszechne wykroczenie, jakiego dopuszczają się kierowcy. Zgodnie z tym, co mówią przepisy, jeśli kierowca zauważy żółte światło, jest zobowiązany zatrzymać się przed sygnalizacją, pod warunkiem, że ten manewr zostanie wykonany bezpiecznie i bez stanowienia zagrożenia na drodze. Choć generalnie, w świetle prawa, taki przejazd uznany jest za wykroczenie.
Są jednak sytuacje, które stanowią wyjątek. Jeśli na sygnalizatorze zmieni się światło na żółte i kierowca znajduje się zbyt blisko sygnalizatora, a zatrzymanie pojazdu musiało by się odbyć w sposób gwałtowny i ryzykowny - powinien w takiej sytuacji kontynuować jazdę. Istnieje wówczas ryzyko wpadnięcia w poślizg lub kolizji z innym pojazdem znajdującym się na drodze. Niestety, w zależności od kierowcy podejmowane decyzje mogą się od siebie różnić, a bezpieczna odległość jest względna. W zależności również od funkcjonariuszy lub nawet sądu, każda sytuacja i zachowanie kierującego może być rozstrzygane w różny sposób i z różnym efektem.
Decydując się na przejazd na żółtym świetle, nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy w takim razie popełniamy właśnie wykroczenie i jak to zostanie odebrane przez służby.
Jeśli przejedziemy na żółtym narażamy się na mandat w wysokości między 300 a 500 złotych. Grozi nam również 6 punktów karnych. Znacznie wyższa kara czeka nas w sytuacji, gdy nie wyhamujemy w porę i przejedziemy, gdy na sygnalizatorze zapali się światło czerwone. Wówczas musimy być przygotowani na karę w wysokości do 1,5 tys. zł i 15 punktów karnych.