Być może trochę przesadziłem, jak w dowcipach o fikcyjnym Radiu Erewań, bo ludzie, o których piszę, nie wygrali, tylko zajęli (znakomite) czwarte miejsce oraz nie w rajdzie Dakar, tylko w Dakar Classic. Najważniejsze, że zwróciłem waszą uwagę, bo teraz mogę opowiedzieć coś ciekawego. Rajd Dakar Classic to wyjątkowa impreza. Trasą podobną do uczestników głównych zmagań ruszają inni kierowcy, ścigający się historycznymi autami, które w przeszłości brały udział w tym słynnym rajdzie. Budżety uczestników Dakaru Classic są mniejsze, ale zmagania równie poważne. Natomiast najciekawsza jest inicjatywa, którą dzięki swojemu osiągnięciu mogła zareklamować załoga NRF DEXT P-RALLY TEAM.
Tomasz Staniszewski i Stanisław Postawka wsiedli do swojego Porsche 924 Surfari i ukończyli trudny rajd Dakar Classic na znajkomitej pozycji po to, żeby móc opowiedzieć, co robią dla młodych ludzi, którzy tak jak oni lubią dłubać w starych autach, najlepiej marki Porsche. Firma P-RALLY spod Trójmiasta zajmuje się przede wszystkim przeróbkami samochodów Porsche, które nazwali Surfari. Dlaczego tak? Być może, ponieważ powstały dla surferów, a może dlatego, że surfowali po arabskich wydmach swoim wynalazkiem. Druga generacja Porsche 924 Surfari okazała się znakomitą konstrukcją, co pozwoliło im zająć czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej rajdu, mimo napędu wyłącznie na tylną oś. Umożliwiły to dobre podstawy techniczne tego modelu (m.in. układ napędu transaxle) oraz przeróbki, które sami wprowadzili. Porsche 924 Surfari jest lekkie, bezawaryjne i ma idealny rozkład mas. Trzeba tylko uważać, żeby nie skończyło się w nim paliwo. Jesteście ciekawi, ile to kosztuje? Na zbudowanie auta, którym można wystartować w Dakarze Classic trzeba odłożyć około 300 tys. zł, a mniej więcej drugie tyle przyda się na udział w rajdzie.
Skąd o tym wszystkim wiem? Spotkaliśmy się z uczestnikami rajdu Dakar Classic w wyjątkowym miejscu. Chodzi o Porsche Store w warszawskiej Elektrowni Powiśle, które jest czymś więcej niż sklepem. To raczej miejsce spotkań entuzjastów motoryzacji i pasjonatów aut z Zuffenhausen. Tym razem lokal został zmieniony w efektowny sposób, dzięki czemu przypominał arabską kawiarnię. Wypiłem shai, który zagryzłem lokum i w tak przyjemnych okolicznościach posłuchałem ciekawych historii dwóch polskich zawodników. Tomasz i Stanisław opowiedzieli o swoich przygodach, które przeżyli na wyjątkowym rajdzie Dakar Classic. Dowiedziałem się od nich między innymi o tym skąd wziąć benzynę na środku pustyni, czy w kabinie Porsche 924 bez klimatyzacji jest gorąco oraz, czy przez wlot powietrza na dachu do środka dostaje się dużo piasku. Oprócz tego opowiedzieli coś jeszcze ciekawszego.
W wolnych chwilach załoga NRF DEXT P-RALLY TEAM organizuje amatorskie rajdy (m.in. P-series Rally, Enduro Rally, Hel Riders) oraz grzebie w starych samochodach. Ponieważ nie chcieli tego robić sami, postanowili zarazić swoim hobby inne osoby. W ten sposób narodziła się kolejna inicjatywa: Akademia P-Rally. Jej organizatorzy znaleźli partnerów biznesowych (Porsche Polska, NRF Poland, Diverse Extreme Team, INDASA Polska, LANGE & LANGE i Rękawice RS Polska) oraz chętną młodzież o podobnych zainteresowaniach, co oni. Teraz uczą ją swojej pracy. Na razie to dwie dziewczyny i siedmiu chłopaków, ale kto wie, jak ten pomysł rozwinie się w przyszłości? Młodzi ludzie uczą się w praktyce prac blacharskich i mechanicznych na samochodach z dawnych lat. Ludzi, którzy to potrafią dobrze robić, jest coraz mniej. Z tego powodu zawód mechanika zajmującego się klasykami jest coraz bardziej niszowy, ale jednocześnie ich umiejętności staje się cenniejsze. Poza tym dla osób, które lubią ten zawód, może się on stać pasją na całe życie. A przecież najlepiej zarabiać robiąc to, co się naprawdę kocha.