To, że badanie techniczne pojazdu trzeba wykonywać regularnie każdy kierowca zdaje sobie sprawę, ale to, że w konkretnych przypadkach diagnosta, poza wydaniem negatywnej opinii, może zatrzymać dowód rejestracyjny samochodu zdaje się nie wszyscy wiedzą. Wszystko po to, aby po drogach nie poruszały się samochody, które stwarzają ryzyko niebezpieczeństwa.
Badanie techniczne musi odbywać się obowiązkowo raz w roku. Z tego obowiązku zwolnione są samochody nowe, choć w przypadku aut z instalacją LPG wiek samochodu nie ma żadnego znaczenia, i te samochody zwolnienia z corocznego stawienia się w stacji diagnostycznej nie posiadają. Badanie to jest niezbędne i polega na sprawdzeniu prawidłowości w konkretnych elementach konstrukcyjnych, bez których nie można mówić o zachowaniu bezpieczeństwa na drodze.
Jeśli diagnosta stwierdzi nieprawidłowości w samochodzie, może on elektronicznie zatrzymać dowód rejestracyjny, poprzez odpowiednią adnotację w CEPiK. Aby tego dokonać kierowca nie musi posiadać przy sobie dowodu rejestracyjnego. W takiej sytuacji konieczne będzie wezwanie lawety. Na szczęście diagności zazwyczaj nie korzystają z prawa do zatrzymania dowodu i po prostu odmawiają przedłużenia ważności badania. Prawo przewiduje 14 dni na usunięcie usterek. Kierowca wówczas musi stawić się na ponownym badaniu technicznym, za które oczywiście będzie musiał kolejny raz zapłacić.