Smutny los elektryków. Masowo trafiają na "wysypisko". Nikt nie chce nimi jeździć

Mówi się, że samochody elektryczne są przyszłością, ale czy na pewno? Na obrzeżach chińskich miast pojawia się coraz więcej "cmentarzysk elektryków". Dlaczego nikt ich nie chce?

W Polsce infrastruktura dla pojazdów elektrycznych wciąż nie jest wysoko rozwinięta. Brakuje ładowarek i mechaników, którzy specjalizują się w tego typu autach, a na ich zakup nie każdy może sobie pozwolić. W Azji sytuacja wygląda jednak nieco inaczej. Chińskie koncerny od 2000 roku produkują samochody na prąd, a posiadanie elektryka nie jest niczym nadzwyczajnym. W miastach znajduje się także wiele porzuconych pojazdów, które mimo młodego rocznika, nie znalazły właściciela. O co chodzi?

Zobacz wideo Jak zły jest stan infrastruktury ładowania w Polsce? Rozmawiam z Prezesem Volvo Car Poland - Emilem Dembińskim [MATERIAŁ WYDAWCY MOTO.PL]

Dlaczego w Chinach jest wiele porzuconych elektryków? Sukces chińskiej motoryzacji ma ciemną stronę

"Elektryczna rewolucja" w Chinach zaczęła się dużo wcześniej niż w Europie. Rząd, aby zachęcić firmy, do zakupu pojazdu na prąd, oferował spore dopłaty, z których chętnie korzystały np. przedsiębiorstwa oferujące wynajem samochodów. Technologia poszła jednak naprzód i obecnie nawet kilkuletnie auta są uważane za przestarzałe.

Samochód elektryczny
Samochód elektryczny istock/@coffeekai

Jednym z najpopularniejszych modeli, jakie można znaleźć na "cmentarzyskach" jest BAIC BJEV EC3, który w 2017 roku był chętnie kupowany we flotach firmowych. Obecnie jednak jego zasięg na jednym ładowaniu nie spełnia oczekiwań, więc został zastąpiony innymi modelami. 

Spada zainteresowanie elektrykami. Dane nie napawają optymizmem

Branża pojazdów na prąd w Europie nieco spowolniła. Niemiecki Federalny Urząd Transportu Samochodowego podał, że w 2024 roku zarejestrowano ok. 380 tys. samochodów elektrycznych, czyli o jedną czwartą mniej, niż w 2023 roku. - Chociaż na rynek wchodzą nowe, atrakcyjne modele, dane dotyczące sprzedaży są znacznie niższe od oczekiwanych przez branżę i pożądanych przez polityków - wyjaśnił na łamach serwisu tagesschau.de Constantin Gall, ekspert ds. mobilności w firmie konsultingowej EY. Co sądzisz o elektrykach? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.

Więcej o: