Dużo się słyszy o tym, że gdy temperatura na zewnątrz spadnie poniżej 0, wówczas nie powinno się myć auta, ponieważ woda, która dostanie się w drobne zakamarki może szybko zamarznąć, uszkadzając tym samym nasze uszczelki lub zamki. Prowadzi ona również do mikrouszkodzeń powstałych na lakierze. Czy to powinien być argument do tego, by odpuścić sobie myjnie? Oczywiście, że nie, ponieważ woda może również trafić w te miejsca ze spadającego śniegu lub spod kół innych aut poruszających się po drogach.
Zimą nasz samochód jest narażony na zabrudzenia powstałe przez błoto pośniegowe i sól drogową. Dlatego tym bardziej powinno nam zależeć na tym, by regularnie czyścić i pielęgnować samochód, gdyż zaniedbanie go może doprowadzić do rozprzestrzeniania się korozji. Szczególnie warto zadbać o wycieraczki - niedoczyszczone z lodu i piachu mogą szybko doprowadzić do uszkodzenia przedniej szyby, a to już wiąże się z wysokimi kosztami.
Oczywiście, że tak - eksperci zalecają, by auto myć wtedy, gdy temperatura nie spadnie poniżej -10 stopni Celsjusza. Warto zdać sobie jednak sprawę z tego, że w czasie mrozów nie używamy do czyszczenia zimnej wody. Nie powinien to być jednak problem, ponieważ na większości myjni temperatura wody wynosi około 30-40 stopni Celsjusza. W czasie mycia samochodu warto ominąć wszelki zamki, uszczelki lub wyloty powietrza.
Po skończonym myciu ważne jest osuszenie swojego auta. Niektórzy korzystają ze specjalnych dmuchaw. Takie urządzenia pozwalają zrobić to w bardzo szybki sposób, jednocześnie dbając o karoserię. Innym, bardzo prostym i tanim, rozwiązaniem jest użycie ręcznika z mikrofibry. Dobrze chłonie wilgoć i skutecznie pozbywa się nagromadzonej wody z uszczelek i małych zakamarków. Na koniec, by ostatecznie ustrzec się przez zamarzaniem poszczególnych części jak uszczelki i zamki, dobrze jest użyć dobrej jakości odmrażacza.