Fotoradar-rekordzista zniszczony! Wystawiał 9 tys. mandatów miesięcznie

W Warszawie doszło do zniszczenia rekordowego fotoradaru. Urządzenie, które łapało kierowców na Alejach Jerozolimskich od 14 listopada 2024 roku, w zaledwie miesiąc wystawiło 9 tys. mandatów i stało się tym samym jednym z najskuteczniejszch w całym kraju.

Fotoradar w Al. Jerozolimskich szybko zyskał miano najskuteczniejszego w Warszawie. W ciągu pierwszych 16 dni działania zarejestrował aż 6 282 przypadki przekroczenia dozwolonej prędkości. Do końca grudnia liczba ta wzrosła do ponad 9 tysięcy wykroczeń, co uczyniło go liderem wśród stołecznych urządzeń tego typu. Kierowcy wpadali tam jak muchy. Długa, dwupasmowa prosta i nietypowy fotoradar mało znanej jeszcze na polskich drogach konstrukcji robiły swoje. Najwidoczniej dla kogoś było to zbyt wiele, bo urządzenie zostało zniszczone w nocy z 12 na 13 lutego. 

Zobacz wideo

Nieznane okoliczności zniszczenia fotoradaru rekordzisty

Dokładne okoliczności zniszczenia fotoradaru nie są jeszcze znane. Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) poinformował o trwających działaniach mających na celu ustalenie sprawcy oraz oszacowanie strat. Wojciech Król z GITD zaznaczył, że urządzenie zostało zdemontowane w celu naprawy, a proces ten obejmuje współpracę z policją oraz firmą ubezpieczeniową.

Mieszkańcy oraz kierowcy zauważyli brak fotoradaru w jego stałej lokalizacji. Niektórzy wyrażają obawy, że jego nieobecność może wpłynąć na wzrost liczby przypadków przekraczania prędkości w tym rejonie. Do czasu zakończenia naprawy GITD nie planuje instalacji zastępczego urządzenia, co budzi pytania o tymczasowe środki kontroli prędkości na tym odcinku.

Fotoradar na Alejach Jerozolimskich był maszynką do zarabiania pieniędzy

Fotoradar przy Al. Jerozolimskich 239 nie tylko przyczynił się do poprawy bezpieczeństwa, ale również generował znaczące wpływy z mandatów. Jego zniszczenie stanowi więc stratę zarówno pod względem finansowym, jak i w kontekście prewencji drogowej.

GITD apeluje do osób, które mogą posiadać informacje na temat zdarzenia, o kontakt z odpowiednimi służbami. Wszelkie informacje mogą okazać się kluczowe w ustaleniu sprawcy i zapobieganiu podobnym incydentom w przyszłości. Czy ktoś zdecyduje się na pomoc to już inna sprawa. Sprawca już teraz uchodzi wśród warszawskich kierowców za bohatera.

Więcej o: