Spółka ma siedzibę w Gdyni, choć została założona na Słowacji w 2011 r. Słowackie korzenie nie przeszkadzają jej jednak w tym, aby od 2016 r. intensywnie rozwijać infrastrukturę ładowania samochodów elektrycznych w Polsce. Dziś to jeden z większych operatorów stacji w kraju. Wiecie, o jaką markę chodzi? Oczywiście o GreenWay.
Wiele wskazuje na to, że GreenWay zostanie teraz przejęty przez francuskiego potentata. Mowa o funduszu inwestycyjnym Mirova Energy Transition 6. Skąd o tym wiadomo? Stąd, że jak donosi serwis trojmiasto.pl, do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynął wniosek w sprawie udzielenia zgody francuskiemu podmiotowi na zakup GreenWay Polska. Fundusz chce przejąć pełną kontrolę nad GreenWay Holding wraz ze wszystkimi jego spółkami zależnymi.
Zakulisowe informacje mówią jednak o tym, że wcześniejsze złożenie wniosku do UOKiK, ma jedynie przyspieszyć ewentualną transakcję. Ewentualną, bo strony jeszcze rozmawiają o szczegółach. Te nie zostały do tej pory doprecyzowane. Zakup stoi zatem pod znakiem zapytania. Bez względu na decyzję urzędu.
Po co funduszowi Mirova Energy Transition 6 polski operator stacji ładowania? Bo taka spółka idealnie wpisuje się w cele działania podmiotu. Podmiotu, który zajmuje się infrastrukturą transformacji energetycznej w zakresie dekarbonizacji i w najbliższych latach ma zamiar wydać na ten cel nawet 2 mld euro. GreenWay stanowi zatem łakomy kąsek dla funduszu. To w końcu jeden z największych graczy w Polsce w zakresie zarządzania infrastrukturą stacji ładowania elektryków.
Stan na koniec 2024 r. był taki, że GreenWay w Polsce posiadał w Polsce 1178 punktów ładowania w publicznej sieci (525 AC i 653 DC). To oznacza, że co ósmy punkt w kraju należy do tej właśnie sieci. To jednak nie koniec, bo GreenWay zaczął stawiać ładowarki także w porozumieniu z partnerami. Partnerem może zostać zarówno firma, jak i zarządca marketu, centrum handlowego lub salonu dealerskiego. W 2024 r. partnerskich punktów ładowania przybyło w sieci GreenWay aż 160.