Toyota w 2024 r. sprzedała blisko 104 tys. pojazdów w Polsce. Weszła zatem na pozycję lidera i to ze sporym zapasem. Miała wynik lepszy od drugiej Skody aż o 44 tys. aut. Wiele wskazuje na to, że Japończycy mają apetyt na poprawienie danych w 2025 r. Styczeń zaczęli w naprawdę imponujący sposób.
W pierwszym miesiącu nowego roku co piąty samochód rejestrowany w Polsce miał logo Toyoty na masce. To oznacza mniej więcej tyle, że w bazie CEPiK pojawiło się w sumie 9796 nowych samochodów osobowych i dostawczych japońskiego producenta. A to nadal połowa informacji. Bo wynik jest na tyle wysoki, że większej sprzedaży nie uzyskało nawet łącznie dwóch kolejnych konkurentów. I co ciekawe, aż 33 proc. pojazdów zostało kupionych przez osoby prywatne.
Liderem sprzedaży Toyoty i jednocześnie liderem polskiego rynku pojazdów pozostaje Corolla. W styczniu 2025 r. jej sprzedaż sięgnęła 2257 sztuk. Drugie miejsce zajęła Toyota C-HR. Salony opuściło 1626 egzemplarzy, co oznacza wzrost o 44 proc. Szóstym najchętniej kupowanym modelem w Polsce jest RAV4 (1032 egz.). Miejsce ósme przypadło Yarisowi (970 egz.), a dziesiąte modelowi Yaris Cross (852 egz.).
Ogólne dane sprzedażowe sprawiają, że u szefów polskiego oddziału Toyoty może pojawić się uśmiech na twarzy. Ten dodatkowo poszerzy się, gdy dokonamy analizy w oparciu o poszczególne segmenty. W tym przypadku marce przypada aż sześć "jedynek". Bo Toyota zwycięża:
Ciekawostek płynących z zestawienia sprzedażowego jest jednak więcej. Bo dla przykładu w samym tylko styczniu 2025 r. salony Toyoty w Polsce opuściły aż 203 egzemplarze modelu Land Cruiser. A przypomnijmy, że nawet w wyprzedaży rocznika cennik modelu startuje od 370 tys. zł. Terenówka nie jest zatem przesadnie tania.