Ceny obowiązkowego ubezpieczenia OC rosną w szybkim tempie. Jak wynika z danych Rankomat.pl, przeciętna polisa zdrożała w ciągu dwóch lat aż o 41 procent. Zdaniem Grzegorza Demczyszaka z Rankomat.pl, nic nie wskazuje na to, aby wzrost cen miał się zatrzymać. Stawki za obowiązkowe polisy wkrótce mogą przekroczyć barierę 700 zł.
Wielu ubezpieczycieli wskazuje inflację jako jeden z głównych czynników podwyżki cen. Jak się jednak okazuje, nie jest ona w tym kontekście kluczowa. Średnia cena OC w styczniu 2025 roku wyniosła 693 zł, podczas gdy w 2024 roku było to 563 zł, a rok wcześniej 490 zł. Jak widać, w ciągu ostatniego roku polisy podrożały o 23 proc., a więc o więcej, niż wskazywałby na to wskaźnik inflacji.
Zdecydowanie większy wpływ na podwyżki miała dość ostra walka cenowa między ubezpieczycielami, którzy przez ostatnie lata próbowali pozyskać nowych klientów, zachęcając ich coraz to atrakcyjniejszymi cennikami polis. Niestety, przez wzrost różnorakich kosztów cały "interes" z miesiąca na miesiąc stawał się coraz mniej dochodowy, a nawet zaczął generować straty. Stąd też zdecydowali się podwyższyć ceny.
"Po 3 kwartałach 2024 roku ubezpieczyciele w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych odnotowali stratę na poziomie 328,8 mln zł. Strata ta w ciągu 3 miesięcy wzrosła praktycznie o 100 proc. Choć w tym samym czasie zebrali o 12 proc. więcej składek, średnia wartość szkody wzrosła o prawie 11 proc. i wynosi już 10,5 tys. zł. To ponad 1000 zł więcej niż przed rokiem. Biorąc pod uwagę te czynniki oraz inflację i rosnące koszty obsługi ubezpieczeń, to dalszych wzrostów można być pewnym" – stwierdza Demczyszak, cytowany przez tvn24.pl. "Jeśli tempo wzrostów się utrzyma, to średnia cena obowiązkowej polisy w przyszłym roku przekroczy 900 zł" - stwierdzają przedstawiciele firmy.
Jak podkreślają eksperci, wysokość stawki zależy od kilku czynników, przez co nie wszyscy kierowcy odczują podwyżki w tym samym stopniu. Wysokość składki zależy bowiem m.in. od miejsca zamieszkania, historii szkodowości, wieku kierowcy czy parametrów technicznych pojazdu. "Osoby ze szkodami na koncie, młodzi kierowcy oraz mieszkańcy dużych i szczególnie "wypadkowych" aglomeracji podwyżki odczują najmocniej. Statystyczny kierowca z Gdańska za swoją polisę już teraz płaci prawie 900 zł" - czytamy w analizie rankomat.pl.
Marka pojazdu również ma znaczenie. "[...] wzrosty w zależności od marki sięgają od 20 procent w przypadku BMW do 24 procent dla Skody, Fiata czy Renault. Zmiany w ujęciu kwotowym wynoszą od około 130 zł do około 140 zł. Jednak przeciętna polisa dla BMW będzie o 156 zł droższa niż dla Skody, która jest najtańsza w ubezpieczeniu" - dodają eksperci. Co więcej, każdy ubezpieczyciel inaczej ocenia ryzyko związane z poszczególnymi kierowcami.