Zgodnie z danymi Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, urządzenia do automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym odnotowały w 2024 roku ponad milion wykroczeń. Wzrost o 9,6 proc. w porównaniu do 2023 roku potwierdza, że Polacy nie tylko coraz częściej łamią przepisy, ale również systematycznie rośnie liczba urządzeń polujących na kierowców.
W sumie fotoradary, odcinkowe pomiary prędkości (OPP) i systemy monitorujące przejazdy na czerwonym świetle oraz przez przejazdy kolejowe zarejestrowały aż 1 090 232 wykroczenia. Wśród tych urządzeń najaktywniejsze były klasyczne fotoradary, które w 2024 roku zarejestrowały 719 158 wykroczeń. Rekordzistą w tej kategorii było urządzenie w Świdniku, które zrobiło 21 044 zdjęć. Na podium znalazły się również urządzenia w Rudzie Śląskiej (10 700 wykroczeń) oraz w Wanatach (woj. śląskie) – 10 284 wykroczenia.
Odcinkowe pomiary prędkości (OPP) także odnotowały rekordowe liczby. W 2024 roku urządzenia te zarejestrowały 371 074 wykroczenia. To znaczny wzrost w porównaniu do lat ubiegłych - w 2020 roku było to zaledwie 130 tysięcy, a w 2021 roku już 634,4 tysiąca wykroczeń. Najbardziej zapracowanym OPP w 2024 roku okazał się system między Kostomłotami a Kątami Wrocławskimi, który zarejestrował 80 211 wykroczeń. Drugie miejsce należy do OPP na ul. Nikodema i Józefa Reńców w Katowicach z wynikiem 29 890 wykroczeń. Warto podkreślić, że średnie przekroczenie prędkości, które rejestrowały urządzenia w całym systemie CANARD, wynosiło w 2024 roku 22 km/h.
Systemy monitorujące przejazdy na czerwonym świetle (Red Light) również zarejestrowały wysoką liczbę wykroczeń. Zarejestrowano ich 60 509, a najwięcej wykroczeń miało miejsce na skrzyżowaniu ulic Puszkina i Rokicińskiej w Łodzi, gdzie wykonano 6833 rejestracje. Drugie miejsce zajęło skrzyżowanie al. Pokoju i ul. Nowohuckiej w Krakowie (5041 wykroczeń), a trzecie – skrzyżowanie ulic Tischnera, Bożka, Zakopiańskiej i Wadowickiej w Krakowie (3641 wykroczeń).
GITD nie zamierza spoczywać na laurach. W najbliższym czasie zapowiadane jest rozszerzenie sieci urządzeń monitorujących. Zwiększy się liczba fotoradarów, OPP oraz systemów typu Red Light, co oznacza jeszcze intensywniejsze kontrole na polskich drogach. To jednak nie wszystko - wraz ze wzrostem liczby urządzeń, spodziewać się można kolejnych wzrostów liczby wykroczeń, co staje się poważnym wyzwaniem w kwestii poprawy bezpieczeństwa na drogach.