Jaki samochód zmieści 48 studentów albo dwa słonie? Na pewno tego nie wiecie

Był produkowany w dawnej fabryce myśliwców Hurricane, policja zatrzymywała pojazd z dziwnym pytaniem do kierowcy, a model w salonie kosztował zaledwie 542 funty. Faktów z historii tego auta jest więcej. I wszystkie tworzą dobrą fabułę na film.

9 sierpnia 1965 r. był ważnym dniem w gamie Forda. Bo to wtedy właśnie powstała legenda, która jest sprzedawana do dziś. Model obchodzi swoje 60. urodziny. I stał się kultowy pomimo faktu, że pełni rolę... dostawczaka. Nie jest to jednak zwykły van. To auto, które może się pochwalić niezwykłą historią. Dziś mam kilka kartek wyrwanych z dziejów Transita.

Zobacz wideo 5000 zł kary za popisy na parkingu w Fordzie Mustangu

"Jak idą postępy?" Takie pytanie zadawali policjanci

Ford Transit może pochwalić szeregiem ciekawostek już od dnia "narodzin". W pracach nad autem brał udział np. Sir Alex Trotman – późniejszy prezes i dyrektor generalny Ford Motor Company. Poza tym model miał zostać nazwany V-Serią. W ostatniej chwili zrezygnowano z tego planu na rzecz Transita. Transit był opracowywany w Wielkiej Brytanii. Tam też testowano prototypy. Było ich na tyle dużo i na tyle dużo jeździły po drogach, że często zatrzymywała je policja do kontroli drogowej. Głównie jednak po to, aby dowiedzieć się od kierowców, jak postępują prace nad modelem.

Jaki samochód zmieści 48 studentów albo dwa słonie? Na pewno tego nie wiecie
Jaki samochód zmieści 48 studentów albo dwa słonie? Na pewno tego nie wiecie Fot. Ford

Transit powstawał w fabrykach Hurricane`a i Spitfire`a

Produkcja? Ta rozpoczęła się 9 sierpnia 1965 r. w Langley w Berkchire, czyli dawnej montowni myśliwców Hawker Hurricane. Zanim jednak pierwszy van opuścił linię, marce udało się zebrać zamówienia na pojazd o astronomicznej wtedy wartości 33 mln funtów. Langley było domem Transita do 1972 r. W tym właśnie roku montaż pojazdu został przeniesiony do Southampton. Do budynków, w których dla odmiany produkowane były wcześniej... samoloty Spitfire. Przez 41 lat w zakładzie zmontowano w sumie 2,2 mln vanów.

Rok 1965 jest kluczowy dla Transita z jeszcze jednego powodu. Ford wykonywał w tym czasie "eksperymenty społeczne" na modelu. W jednym z nich postanowił sprawdzić, ilu studentów zmieści się do auta. Odpowiedź? 48 i każdy z nich pochodził z Barking College pod Londynem. Druga z prób dotyczyła londyńskiego ZOO. Ford został poproszony o zorganizowanie transportu słoni. Dwa młode osobniki bez problemu weszły na pakę Transita.

Jaki samochód zmieści 48 studentów albo dwa słonie? Na pewno tego nie wiecie
Jaki samochód zmieści 48 studentów albo dwa słonie? Na pewno tego nie wiecie Fot. Ford

W tym punkcie ciekawostka. Transit miał niezliczoną ilość wersji. Odgrywał różne role drogowe. Model ze zdjęcia otwierającego wcale nie został zamówiony przez cywilizację pozaziemską. To ówczesna wersja policyjna z opancerzeniem.

Budżetowa oferta. Podróż Transitem do... Australii

Możliwości transportowe i wytrzymałość Transita były na tyle dużo, że pojazd stał się nawet środkiem transportu w... biurach podróży. W 1973 r. pojawiła się na brytyjskim rynku oferta skierowana do podróżnych z ograniczonym budżetem. Zaoferowano im niedrogi sposób dotarcia do Australii. Podróż miała trwać 10 tygodni. "Autokarem" z kolei stał się van Forda. W 1985 r. pojazd nauczył się z kolei pływać. Amfibię zbudowali praktykanci Forda z Dunton w Wielkiej Brytanii. Niedługo potem Transit wziął się znowu za latanie. Z kaskaderem Steve`m Matthews`em za kierownicą przeskoczył 15 ustawionych koło siebie pojazdów.

Jaki samochód zmieści 48 studentów albo dwa słonie? Na pewno tego nie wiecie
Jaki samochód zmieści 48 studentów albo dwa słonie? Na pewno tego nie wiecie Fot. Ford

Historia Forda Transita jest barwna i pokazuje, jak mocno na przestrzeni lat zmieniła się motoryzacja. Przeszła od czasów, w których to radio było luksusem do momentu, w którym pojazd korzysta ze sztucznej inteligencji. Historia vana pokazuje jeszcze jedno. Zmiany w cenniku. Najtańszy Ford Transit w 1965 r. kosztował zaledwie 542 funty. Topowa wersja była wyceniana na 997 funtów. Śmieszna kwota? Dziś tak. W drugiej połowie lat 60. XX wieku podstawowy wariant kosztował jednak prawie tyle, ile przeciętny Brytyjczyk zarabiał w rok.

Więcej o: