Kurier, odpowiedzialny za śmierć 14-latka na Woli, był notorycznym przestępcą. Mamy listę

Nie cichną echa tragicznego wypadku, do którego doszło na początku stycznia na jednym z przejść dla pieszych na warszawskiej Woli. Okazuje się, że kurier odpowiedzialny za śmiertelne potrącenie 14-latka, w przeszłości był wielokrotnie skazywany, jednak nigdy nie trafił za kratki. Poznaliśmy całą przestępczą historię sprawcy.

Do wypadku doszło w piątek 3 stycznia na oznakowanym przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Ordona i Jana Kazimierza. Przechodzący przez pasy 14-letni Maksym został potrącony przez 43-letniego Andrzeja K. Mężczyzna uderzył lusterkiem w głowę nastolatka. Co więcej, nie zatrzymał się i nie udzielił pomocy dziecku. Służby próbowały uratować ciężko rannego chłopca, jednak bezskutecznie. 14-latek zmarł w szpitalu. Policja szybko namierzyła sprawcę i już następnego dnia schwytała mężczyznę. W chwili zatrzymania 43-latek miał w swoim organizmie 2 promile alkoholu. Niestety, jak wykazało śledztwo, kurier był dobrze znany organom ścigania.

Zobacz wideo

Andrzej K. w końcu trafi za kratki? Był już wielokrotnie skazywany

Prokuratura postawiła 43-latkowi zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz naruszenia sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Za te czyny grozi mu nawet 25 lat pozbawienia wolności. Wszystko wskazuje na to, że Andrzej K. w końcu trafi do więzienia. Dotychczas jednak sądy były wobec niego wyjątkowo łagodne. Mimo że mężczyzna miał na koncie liczne przestępstwa, w tym narkotykowe oraz związane ze znęcaniem się nad rodziną, udawało mu się unikać odbycia kary pozbawienia wolności. Jak ustaliła redakcja tygodnika "Polityka", lista przestępstw Andrzeja K. jest pokaźna i zarazem niepokojąca.

W 2011 roku mężczyzna otrzymał dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz grzywnę za jazdę pod wpływem alkoholu. Dwa lata później został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata za kradzież i zniszczenie mienia. W 2014 roku ponownie złamał prawo, tym razem dwukrotnie naruszając nietykalność cielesną funkcjonariusza policji. Zasądzono mu za to dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Przez pewien czas wydawało się, że 43-latek zaprzestał działalności przestępczej, jednak w 2021 roku ponownie trafił przed sąd, oskarżony o znęcanie się nad członkiem rodziny. W ramach kary nałożono na niego roczne prace społeczne oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z ofiarą.

W 2022 roku został skazany na grzywnę i prace społeczne za kolejno posiadanie narkotyków i kradzież. 2023 rok nie różnił się szczególnie od poprzedniego — Andrzej K. ponownie usłyszał zarzut znęcania się, za co i w tym przypadku został skazany na prace społeczne. Co więcej, w tym samym roku ponownie zasiadł za kółkiem po alkoholu (dwa lata prac społecznych, grzywna i kolejny zakaz prowadzenia).

W zeszłym roku przeszedł samego siebie, pomagając nielegalnym imigrantom przekroczyć granicę naszego kraju. Za to także otrzymał stosowny wyrok, a więc dziesięć miesięcy więzienia, co jednak zostało odroczone. Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim tymczasowo oszczędził mężczyźnie pobytu w zakładzie karny, tłumacząc, że "nie toczyły się (wobec niego - dop. red) nowe postępowania karne, przestrzegał porządku prawnego, a ponadto opiekował się swoim synem". Andrzej K. miał rozpocząć odbywanie kary 16 stycznia 2025 roku, czyli zaledwie 12 dni po tragicznym wypadku, w którym zginął potrącony przez niego chłopiec. Warto podkreślić, że w momencie wypadku 43-latka wciąż obowiązywał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Andrzej K. pracował jako kurier pomimo obowiązującego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów

Szokujące jest to, że 43-letni mężczyzna, mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, pracował jako kurier. Jak ustalono, został zatrudniony na czarno przez jednego z podwykonawców dużej firmy kurierskiej. Okazuje się, że sieci kurierskie unikają bezpośredniego zatrudniania pracowników, co pozwala im obniżyć koszty kadrowe, przenosząc je na podwykonawców. Ci z kolei, także szukając oszczędności, często oferują pracę kierowcom takim jak Andrzej K., którzy chętnie podejmują zatrudnienie na takich warunkach.

Rząd planuje jednak wprowadzenie mechanizmów, które mają wyeliminować tego typu nieprawidłowości. Propozycje zmian obejmują udostępnienie firmom narzędzi pozwalających na weryfikację ważności uprawnień kierowców oraz sprawdzanie, czy nie ciążą na nich sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Dodatkowo zaostrzone mają zostać kary za łamanie wyroków sądowych. Według zapowiedzi konkretne przepisy mogą zostać przyjęte już w drugim kwartale tego roku.

Więcej o: