Kierowcy dostali SMS, którego nie lubią. Informuje o zagrożeniu w całym województwie

Mieszkańcy Mazowsza otrzymali SMS-y z ważnym alertem RCB obowiązującym przez najbliższe dwa dni. Tym razem dotyczy kierowców, którzy zostali ostrzeżeni przed niebezpieczną pogodą. O co dokładnie chodzi?

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa to państwowa jednostka wysyłająca Polakom SMS-y o nieprzyjemnej treści. Nie można ich zablokować, bo są dostarczane bezpośrednio przez operatorów sieci komórkowych. Te wiadomości często ostrzegają przed jakimś niebezpieczeństwem albo zagrożeniem. Tym razem dotyczy ono kierowców, którzy 14 stycznia dowiedzieli się, że muszą szczególnie uważać na mazowieckich drogach. Dlaczego?

Zobacz wideo

Przed czym ostrzegają kierowców eksperci RCB? Chodzi o gołoledź

Eksperci RCB ostrzegają, że w centralnej Polsce panują wyjątkowo niebezpieczne warunki do jazdy samochodem. Na drogach mogą w każdej chwili wystąpić marznące opady deszczu oraz gołoledź. Oba zjawiska są ekstremalnie niebezpieczne, bo w krótkim czasie asfalt może zamienić się w lodowisko, na których nie radzą sobie dobrze nawet zimowe opony. W takich warunkach często pojawia się "czarny lód", czyli cienkie oblodzenie, które jest niewidoczne na pierwszy rzut oka. Kiedy kierowcy zorientują się, że jest ekstremalnie ślisko, czasami bywa za późno.

Gołoledź to sytuacja, która pojawia się właśnie w takich warunkach, z jakimi mamy aktualnie do czynienia. Chodzi o wysoką wilgotność powietrza, opadu i temperatury oscylujące wokół zera. Najczęściej spadają poniżej zera stopni Celsjusza po zmroku, a wzrastają od rana, ale pojawienie się gołoledzi jest możliwe również w ciągu dnia. Wystarczy, że z nieba spadnie zamarzający deszcz albo przy dużej wilgotności powietrza drogi skuje cienka warstwa lodu po wcześniejszej odwilży. Wówczas nawierzchnia niespodziewanie robi się niezwykle śliska. Jak się chronić przed takim zjawiskiem?

Przede wszystkim należy jeździć samochodem wolniej, ostrożniej i płynniej, a jeśli nie musimy, dobrze tego w ogóle nie robić dzisiaj i jutro. Poza tym trzeba zadbać o odpowiednie zimowe lub nowoczesne całoroczne opony i pamiętać, że jazda nowym samochodem bywa zwodnicza. Współczesne auta prowadzą się coraz lepiej, mają coraz lepsze opony, a z każdym rokiem więcej systemów dbających o tzw. aktywne bezpieczeństwo. Chodzi o sytuacje zapobiegające kolizjom i wypadkom. To bardzo dobrze, ale efektem ubocznym tej ewolucji jest coraz mniejsza liczba sygnałów o niebezpieczeństwie, które docierają do kierowcy.

Dlaczego nowoczesne samochody później informują kierowcę o niebezpieczeństwie?

Dawniej zachowanie samochodu na śliskiej nawierzchni było radykalnie inne. Nowe modele dużo lepiej ukrywają gorszą przyczepność do nawierzchni zwłaszcza przed niewprawnymi kierowcami. Właśnie dlatego, trzeba być wyczulonym na wszelkie sygnały dochodzące z układu jezdnego i hamulcowego, np. delikatne korekty i charakterystyczne szmery układu stabilizacji toru jazdy używającego hamulców. Poza tym z tego samego powodu lepiej zwolnić nawet jeśli wydaje nam się, że nie jest ślisko.

Na gołoledź, oblodzenie i marznący deszcz nie ma specjalistów. Jedyne mądre sposoby obniżenia ryzyka w trakcie jazdy to niższa prędkość, większa czujność i delikatna, płynna technika jazdy. Niestety większość kierowców nie została tego nauczona. Dlatego najnowszy alert RCB skierowany do wszystkich, którzy prowadzą samochody i jednoślady, trzeba potraktować poważnie. Przez najbliższe dwa dni uważajcie na gołoledź, "czarny lód", ślizgawicę i "szklankę". Wszystkie określenia oznaczają mniej więcej to samo, a ostrzeżenia Rządowego Centrum Bezpieczeństwa lepiej nie lekceważyć. Na koniec warto dodać, że alert na pewno rozesłany na Mazowszu, ale mógł dotrzeć również do osób w innych regionach Polski.

Więcej o: