Chiński producent samochodów Chery oficjalnie pojawi się w 2025 r. w Polsce. Informacja na razie jest lakoniczna. Już dziś wiadomo jednak z jakim modelem zaatakuje nasz kraj chińska marka. Padło na Chery Tiggo 7. Model zdobył bowiem certyfikat WVTA, a więc może być sprzedawany w krajach UE.
Chery Tiggo 7 to SUV segmentu C. To też najlepiej sprzedający się tego typu model w Chinach. Samochód ma 4,7 m długości i może konkurować z takimi modelami, jak Kia Sportage czy Hyundai Tucson. Na tym jednak paleta Chery nie będzie się kończyć. Bo na debiut rynkowy w Europie czekają już kolejne auta. Mowa w tym przypadku o subkompakcie Tiggo 4, SUV-ie segmentu C Tiggo 8 i SUV-ie segmentu D Tiggo 9.
Kiedy będzie można w Polsce zobaczyć pierwsze Chery Tiggo 7? Wiele wskazuje na to, że jeszcze przed końcem 2025 r. To świeży model w gamie chińskiego producenta. Miał światową premierę 19 grudnia 2024 roku w Dubaju.
Oczywiście nie jest tak, że Chery Automobile nie zrobiło już pierwszych kroków w Europie. Wykonało je. Wprowadziło pierwsze samochody na rynek, jednak jeszcze nie pod swoją marką. Na razie zaczęło sprzedawać pojazdy sygnowane logo Omody i Jaecoo.
Czy Chery będzie groźnym rywalem w Europie? Nawet śmiertelnie groźnym. Bo Polska to z pewnością tylko początek. Pewnie coś na kształt próbnika i papierka lakmusowego. Chery może nie być szeroko kojarzoną marką na Starym Kontynencie. Na świecie jest jednak potentatem. Chiński producent sprzedał bowiem w 2024 r. 2,6 mln pojazdów. Tym samym jego zbyt wzrósł o 38,4 proc.
Liczba ta nie stanowi jednak najgroźniejszej informacji dla marek z Europy. Dużo groźniejsze jest to, że Chery chętnie eksportuje auta. W 2024 r. poza rynek rodzimy wysłało aż 1,14 mln pojazdów. To oznacza blisko połowę zsumowanej produkcji, a do tego chyba rekord w Państwie Środka. Poza tym Chery ma doświadczenie w pracy z europejskimi markami. Na liście jej partnerów można znaleźć m.in. Boscha, Continentala, Valeo, Magnę czy Michelina.
Chery ma dużą ilość kapitału. Tylko w 2024 r. wygenerowało przychód wynoszący 65,52 mld dolarów. To oznacza wzrost aż o 45 proc. Ma zatem środki na inwestycje w Europie. Firma ma także apetyt na ciągłe zwiększanie sprzedaży. Dlatego w 2025 r. planuje sprzedać 3 mln pojazdów. W 2027 r. zbyt powinien wzrosnąć do nawet 5 mln sztuk. Ważnym punktem tego planu z pewnością staną się nowe rynki.