Zakaz wjazdu do podziemnych garaży dla kierowców. Co na to polskie prawo?

Czy takie zakazy są zgodne z prawem czy jednak można je lekceważyć i robić co się komu podoba? Choć w takich sytuacjach policja, zgodnie z przepisami, nie będzie interweniować, właściciel ma prawo zastosować środki, które wymuszą na kierowcy przestrzeganie nałożonych ograniczeń.

W ostatnim czasie coraz częściej możemy się spotkać z dodatkowo umieszczonymi tabliczkami umiejscowionymi przed wjazdami do podziemnych parkingów. To tabliczki informujące o zakazie wjazdu dla pojazdów elektrycznych. Zarządcy budynków w różnych miastach decydują się na takie kroki w obawie o bezpieczeństwo.

Zobacz wideo

Coraz więcej zarządców budynków decyduje się zakazać wjazdu pojazdom elektrycznym

Eksperci wykazali, że baterie litowo-jonowe, które znaleźć można w samochodach elektrycznych mogą stanowić poważne zagrożenie pożarowe, zwłaszcza w budynkach i miejscach zamkniętych, jak w przypadku parkingów i garaży podziemnych. 

Litowo-jonowe baterie zdecydowanie mogą stwarzać zagrożenie po nagrzaniu, a znaczna część parkingów zamkniętych nie jest wyposażona w sprzęt wystarczający do ugaszenia "elektrycznego" pożaru.

- tłumaczyła Natalia Sokołowska, ekspert autobaza.pl.

Co więcej, systemy gaśnicze montowane w takich miejscach (m.in. instalacje tryskaczowe) nie są dostosowane do gaszenia pożarów, które zostały wywołane przez prąd.

Czy polskie prawo pozwala na podejmowanie takich działań?

Z jednej strony, w polskim prawie nie ma nic na temat zakazu wjazdu do parkingów i garaży podziemnych dla samochodów elektrycznych. Z drugiej strony, zarządcy budynków i nieruchomości mogą samodzielnie wprowadzać różne ograniczenia wynikające z wewnętrznych regulacji. Zwłaszcza jeśli chodzi o zachowanie standardów bezpieczeństwa. Jeśli kierowca pojazdu elektrycznego z jakiegoś powodu nie dostosuje się do nałożonych ograniczeń, wówczas zarządca ma prawo np. do odholowania pojazdu.

Więcej o: