Drogi szybkiego ruchu stanowią błogosławieństwo dla kierowców. Pozwalają na rozwijanie większych prędkości, szybkie podróżowanie i gwarantują bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo oczywiście pod warunkiem, że kierowcy pamiętają o jednej zasadzie. A zasadą tą jest unikanie jazdy na zderzaku.
Jazda na zderzaku przy prędkości 120 czy 140 km/h jest niezwykle niebezpieczna. Bo jeżeli odstęp między pojazdami wynosi kilka cm, a do tego kierowca auta poprzedzającego zacznie hamować, prowadzący autem jadącym z tyłu może nie mieć czasu na reakcję. To najkrótsza recepta na poważny wypadek, a czasami nawet karambol.
Polscy kierowcy przez długie lata nie rozumieli tej zasady. Dlatego w 2022 r. została ona doprecyzowana. Wprowadzono także kary za wykroczenia w tym zakresie. O bezpiecznej odległości mówi art. 19 ust. 3a ustawy Prawo o ruchu drogowym. I wyraźnie wskazuje on, że na drodze szybkiego ruchu "odstęp od poprzedzającego pojazdu wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu".
Gdy pojazd jedzie 120 km/h drogą ekspresową, minimalna odległość to 60 m. Jeżeli szybkość wynosi 140 km/h na autostradzie, odstęp rośnie do 70 m.
Jest zasada i sankcja. Musi się pojawić zatem także i kara. I pojawiła się. Policjanci z bydgoskiej drogówki przeprowadzili kontrole na drogach ekspresowych S5 w Maksymilianowie oraz S10 w Lisim Ogonie. Wykorzystali do tego celu tzw. mechanizm kaskadowy. Jeden patrol zajmował się wyłącznie pomiarami odległości i rejestrowaniem wizerunku pojazdów, które jechały zbyt blisko aut poprzedzających. Drugi zatrzymywał auta i karał kierujących.
Podczas kontroli drogowej bydgoscy policjanci wykorzystali mierniki laserowe LTI 20/20 TruCam. Urządzenia są w stanie sprawdzić prędkość pojazdu, ale i dokonać pomiaru odległości między autami.
Podczas działań policjantów z KMP w Bydgoszczy zatrzymanych zostało w sumie 12 pojazdów. Funkcjonariusze postanowili jednak podejść do sprawy edukacyjnie. Dlatego wręczyli aż 7 pouczeń. Wyłącznie 5 kontroli zakończyło się mandatami karnymi. Te opiewały na kwotę 500 zł i były uzupełnione 6. punktami karnymi.
Zasady bezpiecznej odległości są. Samochody nie są jednak wyposażone w mierniki. Jak zatem kierowcy mają wyliczać odstęp między pojazdami "na oko"? Metody tak naprawdę są dwie. Kierujący mogą: