W przepisach nie ma o tym mowy, a i tak dostaniesz mandat. To żaden mit

Takie zachowanie na drodze nie jest niczym niespotykanym. Stanowi część "alfabetu" kierowców, jednakże jest przez funkcjonariuszy policji niedopuszczalne. W większości przypadków nie skończy się na pouczeniu, a na reprymendzie i mandacie.

Czy można dostać mandat za coś, o czym nie wspominają przepisy ruchu drogowego. Otóż niestety tak. Potwierdzeniem tego może być przykład pewnej podróżującej po Piasecznie kobiety, która nieświadomie podpadła funkcjonariuszom Wydziału Ruchu Drogowego, którzy poruszali się po drogach nieoznakowanym autem. 

Kiedy możemy użyć świateł drogowych bez konsekwencji?

Sytuacja, którą chcemy wam przedstawić dotyczy używania świateł drogowych. W ustawie Prawo o ruchu drogowym możemy znaleźć szczegółowe informacje, z których wynika na przykład, że sygnałów świetlnych bądź dźwiękowych można używać we mgle lub też, gdy chcemy ostrzec innych kierowców o niebezpieczeństwie. Jest również wzmianka o tym, że nie można "ostrzegać światłami drogowymi w warunkach, w których może to spowodować oślepienie innych kierujących". Świateł drogowych możemy jeszcze używać wówczas, gdy poruszamy się po nieoświetlonej drodze, ale nadal musimy pamiętać o tym, że nie wolno nam oślepiać kierowców jadących z naprzeciwka. 

Mandat za ostrzeganie innych przed patrolem policji

Dlaczego zatem wspomniana wyżej kobieta wpadła w ręce policji? Kierująca miała dobre zamiary i "ostrzegła" funkcjonariuszy w nieoznakowanym aucie o patrolu policji na drodze. Mrugnięcia światłami były wystarczającym powodem do tego, by kobieta otrzymała mandat. W takiej sytuacji zwykle wysokość mandatu to 100 lub 200 złotych. Policjanci podkreślają, że choć może nasze zamiary są dobre, to jednak nigdy nie wiemy, kogo dokładnie ostrzegamy i komu pomagamy uniknąć mandatu. Jaką mamy pewność, że nie jest to osoba, która jest pod wpływem alkoholu, innych środków odurzających, bądź w ogóle nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdu? 

Więcej o: