W ostatnim czasie sporo się słyszy o sprzedaży aut używanych, wraz z końcem roku chęć sprzedaży auta diametralnie wzrasta. Okazuje się, że nawet jeżeli sprzedamy już komuś samochód, temat może powrócić nawet już po kilku latach, a my możemy jeszcze sporo dopłacić kupującemu. Czy to zgodne z prawem i czy kupujący mogą po kilku latach od zakupu tak po prostu zgłaszać roszczenia i wskazywać na wady towaru. Jak sprzedający mogą się przed tym bronić?
Wystarczy wejść w Internet, by zobaczyć, jak liczne są skargi zarówno ze strony sprzedających, jak i kupujących. Serwis Auto Świat za przykład podaje historię handlarza z Radomia, który sprzedał swoje auto za 44 tysiące złotych, jako bezwypadkowe Audi. Po trzech latach zgodnie z wyrokiem sądu, sprzedający musiał oddać kupującej 100 tys. złotych.
Po pierwsze, sąd uwzględnił odsetki, po drugie, nakazał zwrócić kupującej wszelkie wydatki na usługi warsztatów oraz opłaty urzędowe i ubezpieczeniowe związane z autem, po trzecie, wziął pod uwagę nawet koszty przechowywania samochodu, którym klientka ostatecznie nie jeździła.
Na zgłoszenie roszczeń i skorzystanie z tytułu rękojmi kupujący ma 2 lata
Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego to sprzedający ponosi odpowiedzialność za wszelkie wady towaru, który sprzedaje - w tym samochodu. "Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeśli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną". Jeśli w chwili zawierania transakcji kupujący wiedział o wszystkich wadach samochodu, w takiej sytuacji jego roszczenia nie będą brane pod uwagę, jednakże znacznie częściej dochodzi do zatajanie niektórych informacji. Wszystko po to, by jak najszybciej samochód sprzedać i uzyskać konkretną kwotę.
Istotną informacją jest, że najważniejszym i pierwsze co zostanie przeanalizowanie w przypadku roszczeń jest ogłoszenie, które umieścił sprzedający. Pod lupę zostaną wzięte wszelkie użyte tam zwroty i szczegóły dotyczące opisu pojazdu, jego ewentualnych usterek lub zapewnień, że nie wymaga żadnego wkładu finansowego itp. Jeżeli chcemy uchronić się przed ewentualnymi zarzutami ze strony kupującego, naszym obowiązkiem jest poinformowanie o faktycznym stanie samochodu.
W teorii wystarczy informacja ustna, jednakże na podstawie różnych historii można stwierdzić, że w takiej sytuacji warto dysponować jakimś dowodem pisemnym.
Idealny dla uniknięcia roszczeń jest uczciwy opis w ogłoszeniu, a choćby i zdjęcie: jeśli w ogłoszeniu pojawiło się zdjęcie na przykład korozji na błotniku, to kupujący nie będzie mógł potem skutecznie dowodzić, że nie wiedział, iż auto ma problemy z rdzą. Nawet jeśli okaże się, że wewnątrz korozja jest znacznie poważniejsza, niż to widać na zewnątrz, to i tak sprzedający będzie miał w ręku potężny argument.
- podpowiada serwis Auto Świat.
Rękojmia obejmuje kupujących przez 2 lata od zakupu pojazdu, niezależnie czy był to zakup od profesjonalnego handlarza czy osoby fizycznej. Czas rękojmi można jednak skrócić stosując odpowiednie zapisy w umowie. Kupujący musi je wówczas zaakceptować.