Policjanci są już zmęczeni niekorzystnymi warunkami zatrudnienia i niskimi płacami. Chcąc zwrócić uwagę MSWiA, funkcjonariusze w wielu miejscowościach w Polsce rozpoczęli już protesty. Co może ucieszyć niektórych kierowców, jedną z ich form jest unikanie wręczania mandatów za wykroczenia, za które Kodeksu przewiduje możliwość zastosowania pouczenia.
Warto zaznaczyć, że to właśnie taka forma może najbardziej zaboleć rząd. Wpływu do budżetu z tytułu mandatów rocznie przekraczają 1 mld zł. Co ciekawe, od stycznia do września tego roku państwo wzbogaciło się już o ponad 1 mld 130 mln zł, co jest kwotą bliską do tej z całego 2023 roku (1,169 mld zł). Jak informuje portalsamorządowy.pl, stróże prawa zamiast wystawiania kar, skupią się na „profilaktyce zdrowotnej" i działaniach, które pozwolą zmniejszyć poziom stresu i przeciążenia związanego z nadmiarem obowiązków służbowych.
Funkcjonariusze nie będą ograniczali się jedynie do unikania wystawiania mandatów. Strajk przybierze różnoraką formę, zależnie od decyzji lokalnych komitetów. Zgodnie z rekomendacjami KKP oprócz wręczania pouczeń policjanci będą również organizowali pikiety pod urzędami wojewódzkimi. Miłym akcentem będzie także organizacja akcji honorowego krwiodawstwa. To nie wszystko.
Jak informuje wspomniany wcześniej portal, do działań protestacyjnych służb dojdzie także grupowe wyrejestrowywanie prywatnych telefonów z obiegu służbowego. Ma to podkreślić problemy w samej organizacji wewnętrznej jednostek. Finalny przebieg strajków będzie jednak zależał od wyników przeprowadzonych wśród funkcjonariuszy referendów. "W przypadku propozycji nieujętych w rekomendowanym katalogu, decyzję o ich wprowadzeniu podejmie Krajowy Komitet Protestacyjny" - dodaje redakcja serwisu portalsamorządowy.pl.
Do strajku przyłączają się także inne formacje. W pierwszej kolejności do protestujących policjantów dołączyli strażacy z NSZZ "Solidarność". Chęć udziału w proteście wyrazili również funkcjonariusze straży granicznej. Jeżeli sytuacja będzie się zaogniała, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie pójdzie na ustępstwa, możemy być świadkami powtórki wydarzeń z października 2018 roku, kiedy to w ramach podobnego protestu na ulice stolicy wyszło ponad 30 tys. funkcjonariuszy.
Jest jednak cień nadziei, że ministerstwo przynajmniej częściowo przychyli się do postulatów stróżów prawa, którzy domagają m.in. podwyżki płac, świadczeń mieszkaniowych, a także zmodyfikowania siatki wynagrodzeń. Co więcej, jednym z pomysłów jest związanie budżetu służb z miernikiem PKB, co pozwoliłoby na zapewnienie stabilności finansowej mundurowych w perspektywie długoterminowej.