Koncepcja tej zajezdni narodziła się jeszcze w latach 60. XX wieku. Na ponad pół wieku została jednak porzucona. Budowa wystartowała w 2021 r. Dziś obiekt jest prawie gotowy. Od końca października trwa jego systematyczny rozruch. Zajezdnia Annopol imponuje. Zajmuje 12 hektarów, składa się z 14. budynków, 16. km torów i stu zwrotnic.
Inwestycja jest potężna. Nie tylko umożliwi dalszy rozwój połączeń tramwajowych w Warszawie. Dziś na ulice miasta każdego dnia wyjeżdża bowiem rekordowa ilość składów na poziomie 456. Zajezdnia pozwoli także na serwisowanie, naprawianie i mycie pojazdów szynowych. Powiem więcej, w halach wybudowanych kosztem blisko 716. mln zł brutto, pomieścić się mogą nawet 152 tramwaje o długości 33 metrów. Obecnie do obiektu przypisanych jest 38 brygad. Przede wszystkim te, które obsługują linie tramwajowe nr 1, 3, 4 i 25.
W obiekcie zatrudnionych będzie nawet 430 osób, a do tego jego koncepcja uwzględnia wysoki poziom elektronizacji. W sumie ponad 70 proc. zwrotnic jest przestawiana zdalnie. Automatycznie pracują także semafory, a wjazd i wjazd z zajezdni Annopol jest obsługiwany za pomocą zestawu kamer, które rozpoznają pojazdy.
O zajezdni Annopol już zostało dużo powiedziane. A to nadal nie koniec. Bo założenia budowli były też takie, aby spełniał on wymogi w zakresie ekologii. "Ten obiekt jest nie tylko nowoczesny, ale również bardzo przyjazny środowisku. To nie jest abstrakcja, to są bardzo konkretne rozwiązania, które służą warszawiankom i warszawiakom" – powiedział w Annopolu Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Na czym polegają ekologiczne rozwiązania? Ciepłą wodę i ogrzewanie gwarantują pompy ciepła. Zużycie energii minimalizują panele słoneczne, a dodatkowo w specjalnych zbiornikach jest gromadzona deszczówka. Ta zostanie wykorzystana do celów gospodarczych, a w tym spłukiwania toalet, mycia pojazdów oraz podlewania zieleni. Ważnym założeniem zajezdni Annopol był też duży udział powierzchni biologicznie czynnej. Jest jej około 20 proc. terenu, a więc ponad 24 tys. m2.
Koncepcja zajezdni Annopol wydaje się mocno przemyślana. Jednak pewien punkt, który wymaga jeszcze rozważenia. Bo pętla, która stanie się "domem" dla 152 tramwajów posiada tylko jeden dojazd. Może się zatem okazać, że wyłączna trasa z Pragi przez Bródno ograniczy możliwości operacyjne zajezdni. Szczególnie w razie awarii na torach. Ta mogłaby wręcz sparaliżować ruch tramwajów w tej części miasta. O czym jako pierwsi napisali nasi koledzy z Wyborczej.
Co na to Tramwaje Warszawskie? Ich rzecznik powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej, że firma "zleciła wykonanie studium techniczno-ekonomicznego do budowy drugiego dojazdu od strony Białołęki". Na tym etapie nie jest jednak pewne czy ten odcinek powstanie. Studium ma jedynie przedstawić możliwości tego rozwiązania. Chodzi m.in. o sprawdzenie, czy dodatkowy odcinek ułatwiłby obsługę północnej części sieci tramwajowej i skróciłby drogę wyjazdu tramwajów.