Import samochodów używanych powrócił do hossy. Po "chudych" latach pandemicznych ponownie pojawiły się wzrosty. Przykład? Jak informuje SAMAR, między styczniem a końcem listopada do naszego kraju importowanych zostało nieco ponad 896 tys. aut z drugiej ręki o DMC do 3,5 tony. To stanowi wzrost aż o 20,4 proc.
Polacy przywieźli do Polski o jedną piątą więcej aut używanych, niż w 2023 r. To jednak dopiero połowa informacji. Bo warto wiedzieć np. o tym, że średni wiek auta z rynku wtórnego, które przekraczało naszą granicę, to aż 12,4 roku. To niestety w dużej mierze "sprawka" modeli napędzanych silnikami benzynowymi. Te miały średnio aż 13 lat. Zdecydowanie młodsze były statystyczne diesle. Mowa o modelach w wieku niespełna 12 lat.
Import starych samochodów to o tyle niepokojące zjawisko, że pojazdy takie korzystają z przestarzałej bazy technologicznej. Są mniej bezpieczne i mniej ekologiczne. A dosłownie zalewają nasz rynek.
Szansę na spore obniżenie średniej wieku otrzymały pojazdy elektryczne. Używany elektryk importowany w 2024 r. do Polski miał średnio nieco ponad 5 lat. Był zatem przeszło dwukrotnie młodszy od modeli spalinowych. Niestety ten wynik nie miał zbyt dużej szansy odbicia się na danych ogólnych. Bo udział aut zasilanych prądem w ogólnym imporcie wynosi zaledwie 0,6 proc. Do benzyniaków należy aż 58,4 proc., a diesli 40,8 proc.
Polacy nadal najchętniej importują samochody z Niemiec. To z tego kraju przyjechało między styczniem a listopadem 2024 r. blisko 467 tys. aut. To więcej, niż połowa wyniku całkowitego. W zestawieniu kierunków importowych widać jednak też nowy trend. Bo na czwartej pozycji, zaraz za Francją i Belgią, uplasowały się Stany Zjednoczone. Z USA przypłynęło w tym roku nieco ponad 62 tys. pojazdów. Wynik ten stanowi wzrost o rekordowe 49,2 proc. Żaden z pozostałych rynków nie może się pochwalić tak wysokim skokiem danych o imporcie.
Czemu Polacy tak chętnie kupują auta za oceanem? Bo te mają naprawdę atrakcyjne ceny. Często różnią się one nawet o 30 do 40 proc. w stosunku do rynku krajowego. Z tą sytuacją wiąże się jednak pewne zagrożenie. Bo dla spotęgowania zysku, przedsiębiorcy na ogół importują auta poważnie uszkodzone. W tym punkcie rodzi się zatem ważne pytanie. Czy ich naprawa w kraju okaże się na tyle jakościowa, aby nie tworzyły zagrożenia dla bezpieczeństwa? To pokażą przyszłe statystyki.
Być może Polacy zaczynają łaskawszym okiem patrzeć na rynek aut używanych za oceanem. I być może trend ten stanowi nowość. Prawda jest jednak taka, że w pozostałych kwestiach krajowi importerzy pozostają stali w uczuciach. Nadal bowiem w imporcie dominują modele niemieckie, dodatkowo najchętniej segmentu premium. I widać to na liście Top 10 najchętniej kupowanych za granicą pojazdów:
Jakie marki dominują? Zaskoczeń jest kilka. Ciekawa jest wysoka pozycja aut francuskich i koreańskich. Zaskakiwać może także fakt, że choć Toyota dominuje na rynku pierwotnym w Polsce, znalazła się dopiero na 10. pozycji w kwestii importu. Lista Top 10 w tym przypadku wygląda następująco: