Tak ogromnego zamówienia dawno nie było w polskiej armii. Według specjalistów Defence24 to nowy kontrakt stulecia w naszym kraju. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało o podpisaniu umowy na dostawę kilkuset nowych pojazdów dla wojsk lądowych. Skorzystają z nich wojska pancerne, rakietowe i artyleria.
MON przeznaczyło ponad miliard złotych na wojskowe cysterny. To ciężarówki ze zbiornikami i osprzętem dystrybutorów paliwowych (agregat o wydajności nawet do 1000 l na minutę). Każda pomieści ponad 10 tys. l paliwa, które można przechowywać nie tylko w trakcie letnich upałów (nawet +50 st. C) ale także srogiej zimy (temp. -30 st. C). Dostarczy je poznański Celtech, który od lat specjalizuje się w cysternach na potrzeby wojska.
Zgodnie z umową do polskich sił zbrojnych trafi 215 szt. pojazdów CD-10 w latach 2026-2028. W ramach opcji do 2028 r. zarezerwowano dostawę kolejnych 105 egzemplarzy. Otwartą kwestią pozostaje czy wszystkie zostaną opracowane na bazie ciężarówek Scania. Skąd taki wybór zamiast Jelcza (zwykle wykorzystywano podwozie Jelcz P662D.35 z napędem 6x6)? Według Defence24 najprawdopodobniej to kwestia możliwości produkcyjnych, by zabezpieczyć realizację dużego zamówienia. Nie jest bowiem tajemnicą, że Jelcz już ma spory portfel zamówień na podwozia do pojazdów w ramach programów zbrojeniowych Homar, Narew i Wisła.
Już w październiku 2024 r. o sporej dostawie ciężarówek Scania do Polski informował serwis 40ton.net. To modele P460 w wojskowych barwach w konfiguracji 6x4 i 6x6 z pakietem terenowym XT oraz silnikami bez skomplikowanych układów oczyszczania spalin (dostosowanie do normy Euro 3). To zapewne one posłużą do budowy wojskowych cystern CD-10.