Wielu kierowców mimo faktu posiadania prawa jazdy ma pewne braki w wiedzy dotyczącej znaków drogowych. Jeżeli jednak dopiero teraz dowiadujecie się o niebieskim znaku STOP, to spokojnie - nie musicie się przejmować. Nie znajdziemy go bowiem w Polsce, ani też w Europie. Co więcej, jest on wyjątkowy i stosowany tylko w jednym miejscu na świecie. Aby go spotkać, musimy wybrać się w daleką podróż. Mowa o miejscu oddalonym od naszej ojczyzny o 12 tys. km.
Charakterystyczny znak STOP stosowany w jednym z 50 stanów USA, a dokładnie w najmłodszym z nich - Hawajach. Zaskakująco prezentujące się tablice spotkamy w wielu miejscach całego archipelagu. Oczywiście na drogach ustawiane są tradycyjne czerwone znaki, które rzecz jasna spełniają te samą funkcję, co w innych miejscach naszego globu. Czym więc różni się klasyczny jaskrawy znak od swojego niebieskiego odpowiednika?
Główną różnicą jest czysto formalna kwestia stosowania oznakowania. Jak informuje dziennik "Honolulu Star-Advertiser" zgodnie ze stanowymi przepisami wszelkiego rodzaju znaki drogowe, sygnalizacje czy też urządzenia kontroli ruchu mogą być montowane jedynie przez uprawnione do tego organy. Stosowanie ich przez "cywili" jest zakazane, co też zrodziło pewne komplikacje m.in. w kwestii organizacji ruchu na np. przysklepowych parkingach. W myśl przysłowia "potrzeba matką wynalazków" mieszkańcy wpadli na pomysł stosowania wyróżniających się niebieskich znaków. Co ciekawe, zgodnie z przepisami takie oznaczenie wcale nie obowiązuje kierowcy do zastosowania się do niego. Jest ono jednak już tak upowszechnione, że większość zmotoryzowanych bierze je pod uwagę.
Co ciekawe, znaki STOP w Stanach Zjednoczonych nie zawsze były czerwone. Gdzieniegdzie, głównie na zapomnianych trasach, do niedawna spotkać można było także żółte znaki. Dlaczego? Jak przekazuje redakcja "The New York Times" jeszcze do lat 50., a dokładnie do 1954 roku producenci mieli wyraźny problem z wytworzeniem odblaskowego czerwonego pigmentu. Dlatego też stosowany był głównie żółty pigment, w którego przypadku takiego problemu nie było. Po tym, jak udało się uporać z tą kwestią, czerwone tablice STOP zaczęły wypierać mniej wyraźne odpowiedniki.