Na temat małych delikatnych gryzoni zrobiło się w Polsce bardzo głośno. Mnóstwo Polaków śmieje się na wieść, że w jednym z regionów naszego kraju pojawiły się znaki drogowe A-30. Zgodnie z przepisami ruchu drogowego, za pomocą symbolu bądź napisu, informują przed konkretnym rodzajem niebezpieczeństwa. Powszechne stały się już takie znaki ostrzegające przed jeżami lub też żabami. Tym razem jednak znak dotyczy chomików.
Wielu pomyślało, że to jakiś żart. Okazuje się jednak, że sytuacja jest całkiem poważna. Znak pojawił się w województwie lubelskim. To właśnie w tym rejonie liczba chomików europejskich jest tak duża, że Dyrekcja Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazów postanowiła zadbać o bezpieczeństwo gryzoni. Ich śmiertelność była na tyle wysoka, że trzeba było podjąć odpowiednie kroki.
Najprostszy sposób ich ochrony to ostrzeganie kierowców, że gdzieś w pobliżu mogą spotkać przechodzącego przez jezdnię chomika. Podobnie jest z jeżami, czy wiewiórkami, które również padają ofiarą samochodów.
- skomentował Paweł Łapiński, Dyrektor Lubelskich Parków Krajobrazowych (ZLPK).
Chomiki, nie dość że małe stworzenia, to w dodatku prowadzą całkiem skryty tryb życia. Nie każdy kierowca potrafi i w ogóle jest w stanie zahamować, poruszając się ze znaczną prędkością po drodze, gdy przed maską nagle pojawi się gryzoń. Znaki A-30 "Inne niebezpieczeństwo" razem z hasłem "Zwolnij chomiki!" mają pomóc i uczulić kierowców. Na tę chwilę stanęły na odcinku drogi powiatowej między Deszkowicami a Sąsiadką, w pobliżu granicy Szczebrzeszyńskiego Parku Krajobrazowego. Jeśli zajdzie taka potrzeba, pojawią się również w innych miejscach.
Sytuacja jest na tyle poważna, że chomik europejski to gatunek zagrożony wyginięciem - nie tylko w Polsce, ale również na terenie Unii Europejskiej jest objęty ścisłą ochroną. Od lat 80. liczebność gatunku zmalała o ok. 75 proc. Obecnie występują w województwie lubelskim, małopolskim, podkarpackim oraz świętokrzyskim.