Skrajną nieodpowiedzialnością jest pozostawianie dzieci i zwierząt bez opieki w aucie. Zarówno latem, jak i zimą, taka decyzja może doprowadzić do tragicznych skutków. Statystyki pokazują, że niestety każdego roku do takich sytuacji dochodzi zbyt często. Prawdopodobnie to właśnie dlatego producenci niektórych marek samochodów postanowili temu zaradzić.
NIO, Smart oraz Tesla to niektóre z aut, które umożliwiają w samochodzie korzystanie z trybu psa. Nietrudno się zatem domyślić, że funkcja ta dotyczy samochodów elektrycznych, nie spalinowych. Z powodzeniem korzystać z niej mogą kierowcy, którzy potrzebują wyjść na chwilę z samochodu, ale chcą w tym czasie swojego czworonoga pozostawić w środku. Zwierzakowi nie grozi nagłe wychłodzenie lub szybko rosnąca temperatura, ponieważ do działania klimatyzacji nie jest potrzebny działający silnik.
Dobrą wiadomością jest również to, że test funkcji wykazał, że w przypadku Tesli, godzina pracy trybu psa oznaczała spadek zasięgu o 8 km. Test trwał 8 godzin i przeprowadzony został, gdy temperatura na zewnątrz była dość wysoka, dlatego eksperci podkreślają, że trzeba pamiętać, że zimą wynik będzie nieco inny.
Tryb psa polega na tym, że ustawiona temperatura zostaje utrzymywana bez względu na to, co dzieje się na zewnątrz. Dodatkowo, na ekranie dotykowym wyświetlany jest komunikat o tym, że pomimo braku właściciela auta, zwierzę ma zapewnione odpowiednie warunki. To pozwoli uniknąć chęci zbicia szyby i ratowania zwierzęcia. Aby włączyć w swoim aucie omawianą funkcję należy jedynie wybrać opcję "Pies" z menu Klimatyzacji na ekranie dotykowym lub, w przypadku Tesli, "Tryb Psa" w sekcji Klimatyzacji w aplikacji.