Znak z klepsydrą sprawia kierowcom problem. Co tak naprawdę oznacza?

Znak, który dla wielu wciąż jest jeszcze zagadką, zaczął pojawiać się na niektórych drogach i autostradach. Na razie obowiązuje wyłącznie u naszych zachodnich sąsiadów, jednakże warto wiedzieć co on w ogóle oznacza i czy za jego zignorowanie możemy otrzymać mandat.

Nie ważne czy poruszamy się po naszych polskich drogach czy wyjeżdżamy poza granice własnego kraju, wszędzie obowiązuje nas znajomość znaków drogowych. To właśnie zapewnia nam bezpieczeństwo i wielokrotnie ratuje nas od otrzymania mandatu albo wypadku czy kolizji. Tajemniczy znak z biało-czarną klepsydrą zaskakuje kierowców, gdy widzą go na swojej drodze po raz pierwszy. Warto jednak wiedzieć co oznacza i co robić, gdy taki zobaczą.

Liczba znaków drogowych stale rośnie. W Polsce mamy ich ponad 300

Liczba znaków drogowych w Polsce sukcesywnie rośnie, obecnie wszystkich znaków jest około 350. Nieco inaczej jest u naszych zachodnich sąsiadów. W Niemczech można naliczyć ich niemal pół tysiąca. A ich liczba również co jakiś czas rośnie. Głównym zadaniem znaków drogowych jest informowanie wszystkich uczestników ruchu o obowiązujących przepisach w danym miejscu, o ograniczeniach, zakazach oraz wszystkich innych ważnych rzeczach, dzięki którym zapewniamy sobie i innym bezpieczeństwo na drodze.

Gdzie ustawiono znaki z klepsydrą i co one oznaczają?

Trzynaście znaków z biało-czarną klepsydrą ustawiono na autostradzie A9 w Bawarii między zjazdami do Pfaffenhofen i Holledau, do tego nowe oznakowanie także na autostradzie A91 w kierunku Regensburga przy zjeździe na Wolznach. Jak informuje serwis Interia Motoryzacja, znaki te mają "pomóc określić swoją pozycję samochodom autonomicznym testowanym na tych drogach w ramach programu Digitales Testfeld Autobahn organizowanego przez Federalne Ministerstwo Cyfryzacji i Transportu". 

Eksperci kilka lat temu zakładali, że w 2025 na drogach będzie poruszać się nawet 20 mln aut autonomicznych (zdjęcie ilustracyjne)
Eksperci kilka lat temu zakładali, że w 2025 na drogach będzie poruszać się nawet 20 mln aut autonomicznych (zdjęcie ilustracyjne) Vladimir Srajber, pexels.com

Choć tradycyjni kierowcy nie muszą znać ich przeznaczenia, widząc taki znak na swojej drodze powinni jednak zachować szczególną ostrożność, ponieważ mogą natknąć się na jeden z autonomicznych pojazdów. Specjaliści zapewniają, że do tej pory nie doszło do żadnych wypadków z tym rodzajem aut, jednakże to wciąż eksperyment i może dojść do różnych sytuacji. 

Coraz częściej mamy do czynienia z sytuacjami, w których jeszcze do niedawna rzeczy oglądane wyłącznie w telewizji i Internecie, stają się rzeczywiste. Tak samo jest z pojazdami autonomicznymi. Niemcy, jako pierwszy kraj w całej Europie stworzył przepisy dotyczące poruszania się tych pojazdów na drogach. To wciąż nowość i eksperyment, dlatego wszystkie pojazdy autonomiczne mają być wyposażone w "czarne skrzynki", które będą pomagać prowadzić analizy w razie wypadków i kolizji. 

Ciekawostką jest, że według prognoz sprzed kilku lat, w 2025 roku po drogach miało poruszać się nawet 20 mln aut autonomicznych. W praktyce okazało się jednak, że wdrożenie i popularyzacja ich nie jest tak prosta jak wcześniej zakładano. Na taki wynik przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Więcej o: