Koncern produkuje najważniejszy składnik elektromobilności. W ostatnim kwartale stracił ponad miliard dolarów

Rynek elektromobilności zaczyna się świecić na czerwono. Kolejny przykład dotyczy producenta litu. Choć metal stanowi podstawę baterii trakcyjnej, firma w ciągu trzech miesięcy straciła ponad miliard dolarów. Z czego to wynika?

Elektromobilność kwitnie. Samochody zasilane bateriami, a w tym elektryki i hybrydy, pojawiają się w ofertach kolejnych producentów. Fakt ten nie cieszy jednak wszystkich. Bo w segmencie elektromobilności są firmy, które zaliczają spektakularne spadki. Przykład? Dobrym jest producent litu. Litu, który wykorzystuje się podczas produkcji baterii trakcyjnych do aut.

Zobacz wideo Pościg za kierowcą. Przejechał po nodze policjanta

W trzy miesiące gigant stracił ponad 1 mld dolarów

Największy na świecie producent litu, a więc amerykański koncern Albemarle, podsumował trzeci kwartał 2024 r. Wyniki nie brzmią niestety dobrze. Bo, jak donosi WNP, firma w ciągu trzech miesięcy straciła ponad miliard dolarów. To ponad 4 mld zł, czyli mówimy o sumie, która jest konieczna np. do budowy fabryki Izery w Jaworznie.

Na tym ciekawostki płynące z danych finansowych się nie kończą. Bo o ile przychody firmy w III kwartale 2024 r. spadły o 1,35 mld dolarów, o tyle jednocześnie wzrósł wolumen sprzedaży litu. Stało się tak głównie za sprawą wcześniej kontaktowanych i długoterminowych dostaw m.in. na potrzeby amerykańskiej Tesli. Słabe wyniki finansowe sprawiają, że Albemarle musi reagować. Już ma plan oszczędnościowy. Firma planuje redukcję zatrudnienia o 6 proc. To pozwoli zaoszczędzić każdego roku od 300 do 400 mln dolarów. Poza tym gigant chce o połowę ściąć w przyszłym roku swój budżet kapitałowy.

Czemu producent popularnego litu notuje tak duże spadki?

Podstawowe pytanie brzmi: "Z czego wynikają problemy amerykańskiego giganta w kwestii produkcji kluczowego dla elektromobilności metalu?" Odpowiedź może być dwutorowa. Pierwsza część dotyczy słabnącej sprzedaży samochodów elektrycznych. Dla przykładu po cofnięciu dopłat do zakupu zbyt aut zasilanych prądem w Norwegii czy Niemczech zaczął maleć. Norwegia ma marginalne znaczenie na światowym rynku motoryzacyjnym. Niemcy są już jednak kluczowe, bo to czołowy odbiorca pojazdów w Europie i czwarty na świecie!

Drugi z powodów powiązany jest z pierwszym. Bo skoro klienci kupują mniej elektryków, mniej się też ich produkuje. To z kolei sprawia, że na rynku pojawia się nadpodaż np. składników do ich baterii. Te tanieją lub zalegają na składach. Stąd kiepska kondycja firmy Albemarle.

Więcej o: