Czegoś takiego jeszcze nie było. Stara Łada dostała silnik V16 i baardzo długi przód

Łada z połowy lat 70. XX wieku i silnik V16. Takie połączenie mogło powstać tylko w Rosji. Szczególnie że nowy motor to tak właściwie 16 silników z piły łańcuchowej pracujących jednocześnie. A to dopiero początek ciekawostek technicznych.

Łada 1600, a tak właściwie WAZ 2106, nie kojarzy się z autem, które ktokolwiek mógłby pożądać. To model, który był produkowany na włoskiej licencji Fiata 124 w Związku Radzieckim. To auto, które tak właściwie był naprawdę marną kopią sedana z Italii. Ciekawostka jest jednak taka, że choć technologia pojazdu pochodziła z połowy lat 60. XX wieku, Łada była produkowana od 1975 aż do 2006 r.

Zobacz wideo Nastolatkowie potrąceni przez tramwaj. Wystarczyła sekunda nieuwagi

Silnik V16 w Ładzie ma tylko 923 cm3 pojemności

Nawet w Bloku Wschodnim o Ładzie 1600 niewielu już pamięta. Jeszcze jeżdżące egzemplarze dosłownie dogorywają. Teraz jej "mit" postanowili jednak odświeżyć mechanicy z rosyjskiego Garage 54. I wpadli na naprawdę ciekawy pomysł. Postanowili zbudować WAZ-a napędzanego silnikiem V16.

Pierwsze pytanie brzmi: "Skąd Rosjanie wzięli silnik V16?" Konstrukcje tego typu nie są popularne na rynku motoryzacyjnym. I stwierdzenie to jest naprawdę delikatne. Bo "jeżdżących" silnik V16 prawie nie było. Pojawiły się pojedyncze egzemplarze. To jednak ekipie Garage 54 nie przeszkadzało. Zbudowali bowiem swoją jednostkę napędową, a tak właściwie połączyli 16 dwusuwowych motorów o pojemności 58 cm3 z pił łańcuchowych Hüter BS-62. To oznacza, że rosyjskie V16 ma dokładnie 923 cm3 pojemności. Jest zatem mniejszy od modnych obecnie 3-cylindrowców. Mniejszy i słabszy, bo oferuje jedynie 74 konie mechaniczne.

Łada V16 z długą maską jeździ, ale wyjątkowo wolno

Historia w tym punkcie wydaje się niewiarygodna. Przypominam jednak, że mówimy o Rosji. Tam wszystko jest możliwe. Szczególnie jeżeli projekt realizuje grupa szalonych mechaników. Powiem więcej, takiego silnika nie dało się po prostu zamontować w Ładzie. "Twórcy" musieli najpierw wydłużyć komorę. Bo jednostka ma aż 130 cm długości. W błotnikach pojawiły się wstawki. Mechanicy przekonstruowali nawet układ kierowniczy i hamulcowy. Nie zamontowali jednak maski. Chyba po to, aby ich autorską konstrukcję lepiej było widać.

 

Pojazd powstał, zatem czas na jeego testy. I te wyszły pomyślnie. Samochód porusza się o własnych siłach. Mechanikom nawet udało się rozpędzić Ładę V16 do 50 km/h. Choć auto potrzebowało na to aż 26 sek. Dla porównania dodam tylko, że Skoda Citigo napędzana wolnossącym silnikiem 1.0 MPi o mocy 75 koni, potrzebuje na potrzebny wyczyn 6,4 sek. Łada pomimo zastosowania jednostki V16 nie jest zatem demonem prędkości.

Więcej o: