Mrugasz awaryjnymi, gdy dojeżdżasz do korka? Świetny sposób na ostrzeżenie. Szkoda, że wbrew prawu

Kiedy używać świateł awaryjnych? Za ich pomocą kierowcy w Europie mają zwyczaj ostrzegania się przed zagrożeniami, np. koniecznością nagłego hamowania. Choć to dobry nawyk, który zwiększa bezpieczeństwo, w Polsce jest niezgodny z prawem.

Ostrzeganie innych kierowców przed niebezpieczeństwami na drodze wydaje się naturalnym odruchem, który pomaga zapobiegać wypadkom i zwiększa bezpieczeństwo. W szczególności na autostradach i "eskach", gdzie prędkości są wysokie, sygnalizowanie nagłego hamowania za pomocą świateł awaryjnych może uratować życie. Mimo to powszechny nawyk nie idzie w parze z przepisami obowiązującymi w naszym kraju.

Zobacz wideo Ten kierowca dostał mandat za jazdę lewym pasem na A4. 500 zł i 6 pkt. karnych

Kiedy używać świateł awaryjnych? Włączenie ich w złym czasie grozi mandatem

Kierowcy na autostradach często używają świateł awaryjnych, aby ostrzec innych uczestników ruchu o nagłych zagrożeniach, takich jak niespodziewane korki lub gwałtowne hamowanie. Wyobraź sobie, że jedziesz z dużą prędkością, a nagle, tuż przed tobą, pojawia się korek. Aby uniknąć najechania na poprzedzający pojazd, kierowcy włączają światła awaryjne, co sygnalizuje nadjeżdżającym z tyłu, by zaczęli zwalniać i zachowali większą ostrożność. To praktyczne rozwiązanie, zwiększające bezpieczeństwo, jednak w Polsce nie jest ono zgodne z obowiązującymi przepisami.

Prawo o ruchu drogowym (Art. 50) przewiduje, że światła awaryjne można włączać tylko w przypadku postoju pojazdu z powodu awarii lub wypadku, a nie w czasie jazdy. Oznacza to, że ich użycie w sytuacjach ostrzegania o nagłym hamowaniu nie jest dozwolone?. To jeden z paradoksów, gdzie przepisy nie zostały dostosowane do rzeczywistych potrzeb na drogach, ponieważ urzędnicy odpowiedzialni za zmiany w prawie nie zawsze nadążają za zmieniającymi się warunkami i praktykami kierowców. W rezultacie nieuprawnione użycie świateł awaryjnych może skutkować mandatem, który sięga nawet 300 zł.

Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl

Jak zachować się na autostradzie podczas awarii? Tak nie stworzysz zagrożenia dla siebie i innych

Wyobraź sobie, że jedziesz autostradą i nagle twoje auto zaczyna szwankować. Choć to stresująca sytuacja, musisz szybko i bezpiecznie zareagować, aby nie stworzyć zagrożenia na drodze.

  1. Jeśli jest to możliwe, zwolnij i skieruj samochód na pas awaryjny, blisko prawej krawędzi drogi. Nie zapomnij włączyć świateł awaryjnych, aby ostrzec innych kierowców.
  2. Jak najszybciej wyjdź z samochodu (rób to zawsze od strony pasażera), zabierając ze sobą klucze, telefon oraz dokumenty. Załóż kamizelkę odblaskową, by być dobrze widocznym.
  3. Ustaw trójkąt ostrzegawczy co najmniej 100 metrów za pojazdem, aby uczestnicy ruchu mogli w porę zareagować i bezpiecznie ominąć twój pojazd.
  4. Odejdź od samochodu i zostań za barierami ochronnymi, aby uniknąć przypadkowego potrącenia.
  5. Zadzwoń na numer alarmowy 112 lub skorzystaj z pomarańczowych telefonów umieszczonych na autostradzie. Czekaj na pomoc w bezpiecznym miejscu.

Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.

Więcej o: