Kierowcy, którzy rzadko jeżdżą po Polsce, są przekonani, że odcinkowe pomiary prędkości stanowią domenę dróg krajowych. To prawda, że na początku pojawiały się przede wszystkim na obwodnicach, dłuższych arteriach przejazdowych przez miasto czy ekspresówkach i autostradach. To się jednak zmieniło, bo GITD dba też o bezpieczeństwo mieszkańców miejscowości, przez które ciągle wiodą międzymiastowe trasy. I właśnie to udowodniła po raz kolejny.
Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym na swoim profilu w serwisie Facebook poinformowało właśnie o ustawieniu nowego OPP. Jego lokalizacja nie jest tajemnicą i jak każdy taki odcinek, tak i ten jest czytelnie oznakowany. Kamery pojawiły się w miejscowości Borowo w woj. pomorskim. Długość odcinkowego pomiaru prędkości w tym punkcie to 1,4 km. a ograniczenie prędkości w tym miejscu wynosi 50 km/h.
Wybór lokalizacji nowego odcinkowego pomiaru jest uzasadniony, ale mimo to zaskoczy niektórych kierowców. Natomiast nie powinni go przegapić. Wjazd na OPP jest bowiem oznakowany tablicą D-51a – "automatyczna kontrola średniej prędkości", a wyjazd tablicą D-51b – "koniec automatycznej kontroli średniej prędkości".
Borowo to wieś kaszubska o charakterze rekreacyjno-letniskowym. Jej ogromnym walorem jest obecność jezior i lasów. Pisząc jednak wieś, mam na myśli naprawdę niewielką miejscowość. Liczba jej mieszkańców nie przekracza nawet tysiąca. Czemu akurat w tym punkcie stanął nowy odcinek pomiarowy OPP? To proste. Bo mieszkańcy Borowa też mają prawo czuć się bezpiecznie, kiedy wychodzą z domu. Wielu polskich kierowców wciąż nie respektuje ograniczeń prędkości w terenie zabudowanym. Odcinkowy Pomiar Prędkości z pewnością to zmieni. Są też dodatkowe argumenty przemawiające za jego postawieniem:
W charakterze przypomnienia warto po raz kolejny opisać kierowcom zasadę działania odcinkowych pomiarów prędkości. A ta jest niezwykle prosta. Przy wjeździe i wyjeździe z odcinka pomiarowego montowana jest kamera. Pierwsza wykonuje zdjęcia autu wjeżdżającemu na OPP, a druga wyjeżdżającemu. Następnie system porównuje czas wykonania fotografii. Wie, w ile minut pojazd pokonał odcinek testowy. Teraz wystarczy zatem, że podzieli długość odcinka przez czas i otrzyma w ten sposób średnią prędkość przejazdu.
W sytuacji, w której średnia prędkość jest niższa, równa lub wyższa o maksymalnie 10 km/h od ograniczenia na danym odcinku, zdjęcia są kasowane. Jeżeli pojazd jechał więcej niż 10 km/h za szybko, inspektor rozpoczyna postępowanie. Wysyła list do właściciela pojazdu z prośbą wskazania osoby, która w danym czasie kierowała autem. Osoba ta następnie otrzymuje listownie informację z propozycją wysokości grzywny.
Czemu GITD wystawia mandaty dopiero przy przekroczeniu wynoszącym więcej, niż 10 km/h? Bo tak mówią przepisy w przypadku OPP i fotoradarów. Zakładają błąd pomiarowy. I fakt ten jest zapisany w art. 129h ust. 5 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym.