Chiński gigant korzystał z sankcji wobec Rosji. Firma produkuje auta w fabrykach Volkswagena i Mercedesa

Jak informuje agencja Reuters, jednym z głównych beneficjentów opuszczenia przez zachodnie koncerny motoryzacyjne Rosji jest chińska firma Chery, która rozpoczęła montaż swoich samochodów w Rosji na terenie trzech fabryk opuszczonych przez zachodnich producentów, w tym Volkswagen i Mercedes.

Chińscy producenci samochodów zdobyli ponad połowę rosyjskiego rynku samochodowego pod względem sprzedaży, co jest efektem masowego wycofania się firm z Europy i USA w wyniku sankcji nałożonych na Rosję. Według Reutersa obecnie Chery poszerza swój wpływ na rynku, zwiększając produkcję na miejscu, co podkreśla rosnącą rolę Chin w rosyjskiej gospodarce i zmianach w strukturze produkcji przemysłowej kraju.

Zobacz wideo

Chery przejęło opuszczone fabryki Volkswagena i Mercedesa

Chery, które odpowiada za około 20 proc. sprzedaży samochodów osobowych w Rosji, montuje swoje auta w trzech rosyjskich fabrykach. Firma importuje prawie w pełni złożone pojazdy, a montaż końcowy odbywa się w Rosji. Jest to strategiczny krok, mający na celu zaspokojenie rosnącego popytu w Rosji, gdzie krajowy przemysł motoryzacyjny boryka się z ograniczoną produkcją i niewykorzystanymi zasobami. Źródła Reutersa twierdzą, że Chery nie planuje budowy własnych fabryk w Rosji, lecz korzysta z infrastruktury po swoich zachodnich konkurentach.

Jednym z modeli produkowanych w rosyjskich fabrykach Chery jest SUV Tiggo 7, który w zakładach w Petersburgu jest rebrandowany i sprzedawany jako Xcite X-Cross 7. Zakład ten wcześniej należał do japońskiej firmy Nissan, jednak został sprzedany państwu rosyjskiemu pod koniec 2022 roku. Jak zauważa Reuters, strategia rebrandingu chińskich aut na rosyjskie przypomina działania związane z marką Moskwicz, która została reaktywowana po przejęciu fabryki Renault w Moskwie. Moskwicz to w rzeczywistości chiński crossover produkowany przez JAC, co potwierdzają źródła agencji.

Produkcja samochodów Chery odbywa się również w zakładach w Kałudze, około dwóch godzin drogi na południe od Moskwy. Zakłady te, które wcześniej należały do Volkswagena, mają roczną zdolność produkcyjną wynoszącą 225 000 pojazdów. Jednak na razie produkcja odbywa się na mniejszą skalę, obejmując głównie modele Tiggo crossover, jak potwierdzają dealerzy współpracujący z fabryką. Mikhail Pogonov, menedżer marki Chery w jednym z moskiewskich salonów samochodowych, powiedział Reutersowi, że sprzedaż modeli Tiggo w jego salonie znacząco wzrosła w ostatnich miesiącach, a w samym wrześniu sprzedano tam ponad 140 aut.

Chery skorzystało z sanckcji

Warto zauważyć, że współpraca Chery z Rosją odbywa się w cieniu międzynarodowych sankcji, które mają na celu ograniczenie możliwości Rosji w prowadzeniu wojny na Ukrainie. Mimo to, jak podaje Reuters, chińskie firmy starają się minimalizować rozgłos wokół swojej działalności w Rosji, aby uniknąć negatywnego odbioru na Zachodzie. Chery, które obecnie intensywnie rozwija się na rynku rosyjskim, równocześnie kontynuuje swoje plany ekspansji w Europie, co ma być działaniem niezależnym od rynku rosyjskiego.

Agencja Reuters zwraca uwagę na to, że chińska strategia montażu samochodów w Rosji opiera się na tzw. metodzie "semi knocked down" (SKD), w której prawie kompletne samochody są dostarczane do fabryk w Rosji, a montaż końcowy odbywa się na miejscu. Fabryki w Kałudze i Petersburgu stanowią kluczowe punkty tej produkcji, która pozwala Chery na znaczące zwiększenie swojego udziału w rosyjskim rynku.

Rosja, borykająca się z brakiem zachodnich inwestycji i zasobów technologicznych, korzysta na współpracy z Chinami, które stają się kluczowym partnerem w odbudowie jej sektora motoryzacyjnego. Tymczasem, jak podkreśla Reuters, chińscy producenci, w tym Chery, starają się jak najmocniej korzystać z tej sytuacji, umacniając swoją pozycję na jednym z niewielu dużych rynków, gdzie ich obecność nie jest ograniczana przez międzynarodowe regulacje.

Więcej o: