Teraz kierowcy SUV-ów zapłacą 18 euro za godzinę parkowania w centrum miasta, co stanowi wzrost z wcześniejszych 6 euro. Na przedmieściach koszt wzrósł z 4 do 12 euro. W rezultacie Paryż dołączył do grona miast o najwyższych stawkach za parkowanie. Aktualnie parkowanie jest droższe jedynie w San Francisco.
Podwyżka dotyczy samochodów spalinowych i hybrydowych o masie powyżej 1,6 tony oraz elektrycznych przekraczających 2 tony. Nowe zasady nie obejmują jednak mieszkańców Paryża, właścicieli prywatnych parkingów, rzemieślników ani służb opiekuńczych. Wprowadzenie tych podwyżek, jak twierdzi burmistrz Anne Hidalgo, ma na celu ograniczenie hałasu, zajmowanej przestrzeni oraz wpływu na środowisko, jaki generują SUV-y.
Kontrowersje wzbudza sposób egzekwowania nowych przepisów, szczególnie wobec zagranicznych pojazdów. Według ADAC obecne systemy kontroli wciąż nie mają dostępu do danych rejestracyjnych pojazdów spoza Francji, co może prowadzić do problemów z weryfikacją poprawności opłat.
Decyzja o podwyższeniu opłat za parkowanie spotkała się z krytyką, mimo że została poparta przez 54,5 procent głosujących. Warto jednak zaznaczyć, że frekwencja w referendum wyniosła zaledwie 5,7 procent. Opozycja i organizacje motoryzacyjne wyrażają swoje niezadowolenie, argumentując, że takie działania uderzają w kierowców, nie rozwiązując jednocześnie problemów komunikacyjnych miasta.
Paryż, dążąc do zmniejszenia zanieczyszczeń, wprowadził także inne środki, takie jak ograniczenie prędkości na obwodnicy Périphérique do... 50 km/h.