To wynik wysokich marż detalicznych, które pozwoliły stacjom paliw na cięcia cen, pomimo wzrostów na rynku hurtowym. Obecnie średnia cena Pb95 wynosi 5,97 zł/l, a diesla 5,99 zł/l, co oznacza spadek odpowiednio o 4 i 6 groszy w porównaniu do poprzedniego tygodnia. Serwis e-petrol podał też miejsca, w których aktualnie średnia cena detalicznych paliw jest najniższa i gdzie kierowcy płacą najwięcej.
Autogaz również staniał i po obniżce o 2 grosze kosztuje średnio 2,85 zł/l, mimo prognozowanych wzrostów. Warto jednak zwrócić uwagę na regionalne różnice – na Lubelszczyźnie za 95-oktanową benzynę i olej napędowy płaci się najmniej, bo 5,87 zł/l. LPG natomiast jest najtańsze w województwie łódzkim, gdzie jego cena wynosi 2,79 zł/l. Najdrożej za tankowanie Pb95 trzeba zapłacić na Kujawach i Pomorzu – 6,09 zł/l, a najwyższe ceny diesla (6,12 zł/l) i autogazu (2,90 zł/l) odnotowano na Podlasiu.
Od wybuchu wojny w Ukrainie w lutym 2022 roku, ceny paliw w Polsce podlegały gwałtownym fluktuacjom. Konflikt zbrojny i nałożone na Rosję sankcje miały bezpośredni wpływ na światowy rynek ropy, co przełożyło się na koszty paliw w Polsce. W pierwszych miesiącach wojny ceny na polskich stacjach gwałtownie wzrosły. W czerwcu 2022 roku średnia cena benzyny 95-oktanowej przekroczyła psychologiczną barierę 8 zł/l, co wywołało szerokie zaniepokojenie wśród konsumentów i branży transportowej.
Rząd podjął wówczas działania osłonowe, takie jak obniżka akcyzy oraz wprowadzenie tzw. tarczy antyinflacyjnej, która objęła m.in. obniżkę podatku VAT na paliwa. Te działania pomogły na krótko ustabilizować ceny, jednak przez kolejne miesiące obserwowano nadal duże wahania. Jeszcze na początku 2023 roku ceny benzyny i diesla wahały się między 6,50 a 7 zł za litr. Sytuacja na rynku ustabilizowała się dopiero w drugiej połowie 2023 roku, kiedy to ceny zaczęły stopniowo spadać.
Obecny poziom cen poniżej 6 zł za litr można uznać za swoisty powrót do "normalności" sprzed wojny, choć eksperci ostrzegają, że czynniki geopolityczne i zmienność na rynkach ropy mogą sprawić, że ceny przestaną spadać. Dobra wiadomość jest jednak taka, że w najbliższym czasie kierowcy mogą cieszyć się z najniższych cen od wielu miesięcy, licząc na dalsze spadki lub przynajmniej stabilizację na poziomie poniżej 6 zł za litr.