Kupno samochodu to poważna sprawa i duży wydatek. Gdy jedziemy na miejsce, żeby obejrzeć auto i podjąć decyzję, często zabieramy ze sobą zaufaną osobę, która być może będzie umieć dostrzec więcej szczegółów lub wad niż my. Pewne usterki mogą być jednak sprytnie zakamuflowane, zwłaszcza jeśli auto przeżyło powódź, a następnie zostało wysuszone i oczyszczone.
Na rynku motoryzacyjnym nie brakuje nieuczciwych sprzedawców. Auta często są wystawiane jako bezwypadkowe, a w praktyce okazuje się, że sporo już przeszły.
Zdarza się, że handlarze odkupują samochody po powodzi za grosze, a później wystawiają na portalach ogłoszeniowych. Niestety takie auto to potencjalne źródło problemów i studnia bez dna. Przede wszystkim pamiętaj, żeby nie kupować pojazdu, którego koszt znacznie odbiega od średnich cen dla danego modelu z wybranego rocznika. Za pół darmo to dobra cena, ale nie w tym przypadku.
Zazwyczaj handlarze tylko powierzchownie doprowadzają samochód do porządku. Nie wymieniają elementów tapicerki, tylko je czyszczą. Zamiast zlikwidować wilgoć z podłogi, suszą auto przez kilka dni na słońcu albo przy pomocy dmuchawy. Smród prędzej czy później da jednak o sobie znać, a w środku pojazdu pojawi się pleśń. Przyczyną może być przemoczona gąbka w siedzeniach albo uszkodzone maty grzewcze. W trakcie oglądania samochodu zwróć uwagę na przestrzeń pod podłogą bagażnika. W pośpiechu sprzedawcy często zapominają ją wyczyścić. W efekcie będzie znajdować się tam woda, błoto oraz piasek. Muł można też zauważyć na listwach, uszczelkach oraz pod klapką wlewu paliwa. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.