16 września na niemieckich granicach rozpoczęto tymczasowe kontrole. Niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych tłumaczy je troską o bezpieczeństwo obywateli. W związku z gwałtownym napływem nielegalnych imigrantów wzrosła przestępczość, a także ryzyko zamachów terrorystycznych. Federalny Minister Spraw Wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser w rozmowie z "Bild am Sonntag" zapewniła jednak, że kontrole będą skoordynowane z sąsiadującymi państwami i nie będą miały negatywnego wpływu na płynność ruchu na przejściach granicznych. "Nie będzie długich korków, ale inteligentne kontrole, zgodnie z wymogami obecnej sytuacji" - stwierdziła szefowa ministerstwa, cytowana przez RMF FM.
"Policja federalna będzie przeprowadzać kontrole w sposób elastyczny i w zależności od aktualnych wymogów bezpieczeństwa" - stwierdziło niemieckie MSW. Oczywiście, nie można wykluczyć występowania korków, o czym zresztą przypomnieli sami przedstawiciele resortu. Przy okazji podkreślono, że wszyscy podróżujący, którzy zamierzają wjechać na teren Niemiec, muszą posiadać przy sobie ważny dowód lub paszport. W przypadku osób spoza Unii wymagane są dodatkowe dokumenty i zezwolenia na wjazd.
Jak zostało to już wspomniane, kontrole na przejściach są konsekwencją pogarszającej się sytuacji wewnętrznej w Niemczech, co spowodowane jest masową nielegalną imigracją. "Poza tym decydujące znaczenie ma również obecna sytuacja w zakresie bezpieczeństwa, w szczególności ochrona przed islamskim terroryzmem i poważną przestępczością transgraniczną" - dodaje niemieckie MSW. Kroplą, która przelała czarę goryczy, był atak pochodzącego z Syrii nożownika. 26-latek podczas zorganizowanego 23 sierpnia festynu w Solingen zamordował trzy osoby, a osiem poważnie ranił. Warto zaznaczyć, że od połowy października ubiegłego roku niemieckie służby odnotowały już ok. 52 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy.