Słowo "niemiecki" przez cały PRL kojarzyło się Polakom z bogatym, solidnym i dobrze wykonanym. To na tej fali krajowi kierowcy zaczęli na potęgę sprowadzać volkswageny, audi i ople od naszego zachodniego sąsiada po 1989 r. Teraz okazuje się jednak, że "niemiecki" wcale nie jest taki solidny. Nie chodzi jednak o auta, a... mosty!
W nocy z 10 na 11 września w Dreźnie doszło do dość nietypowego zdarzenia. W mieście złamał się jeden z mostów i wpadł do nurtu rzeki Łaba. Tak, złamał się! W wyniku zdarzenia nikomu nic się nie stało. Całe szczęście do katastrofy doszło niedługo po północy, gdy ruch w mieście jest niewielki. Sprawa mogła nabrać całkowicie innego obrotu, gdyby most Caroli złamał się w godzinach szczytu. Szczególnie że przeprawa ma strategiczne znaczenie komunikacyjne. Łączy stare i nowe miasto.
Most Caroli w Dreźnie został zniszczony podczas II Wojny Światowej. NRD zdecydowało się na jego odbudowę. Nowa przeprawa została wyposażona w cztery pasy ruchu. Dodatkowo przebiega przez nią ścieżka rowerowa, linia tramwajowa, a także dwie główne linie ciepłownicze. Odbudowa polegała za zabezpieczeniu pozostałości powojennych i dołożeniu do nich nowej części trasy.
Jak można przeczytać w niemieckiej prasie, "jedna z części mostu zerwała się w jednym z punktów od strony starego miasta. Wiele wskazuje na to, że mowa o miejscu, w którym pierwotna konstrukcja łączyła się z tą odbudowaną po wojnie."
Most w Dreźnie został wyłączony z użytkowania. Całkowicie. Władze miasta proszą, aby nikt nie zbliżał się do niego. Jest podejrzenie, że zawalić się może także druga z jezdni. Czemu doszło do tak poważnego uszkodzenia? To będą wyjaśniać służby miejskie, a konkretnie wydział inżynierii lądowej i drogowej. Wstępnie inspektorzy zastanawiają się nad tym, czy do katastrofy nie przyczyniły się prace remontowe. Te trwają na przeprawie od 2019 r.
Brak jednej z przepraw sprawia, że w Dreźnie pojawiły się ogromne korki. Niestety mostu Caroli tak szybko odbudować się nie da. Co więcej, katastrofa zwróciła uwagę opinii publicznej na jeszcze jeden fakt. W całych Niemczech aż 5 tys. mostów na autostradach i drogach krajowych jest w tak złym stanie, że należy je pilnie wyremontować. Budżet naszego zachodniego sąsiada nie ma jednak przewidzianych środków na ten cel. Problem jest zatem poważny i Niemcy raczej nie mogą zbyt długo zwlekać z jego usunięciem. Bo tu skończyło się szczęśliwie. Nikt nie ucierpiał. W kolejnych przypadkach tyle szczęścia już może nie być.