Masz tylko dwa tygodnie. Zapomnisz? Kara sięga nawet 86 tys. zł

Lista obowiązków kierowców jest bezdenna. A jeden z kluczowych pojawia się po zakupie pojazdu. Na dopełnienie formalności związanej z PCC-3 jest 14 dni. Po tym czasie kierujący dostanie przykry list z jednego z urzędów. Kara? To nawet 86 tys. zł.

Po zakupie samochodu używanego kierowca powinien niezwłocznie przepisać na siebie polisę OC, a do tego ma 30 dni na zarejestrowanie pojazdu. Na tym jednak nie koniec. Bo w ciągu 14 dni od dokonania transakcji, musi również udać się do urzędu skarbowego. To tam dopełnia się kluczowej formalności.

Zobacz wideo Pirat drogowy w SUV-ie na S-19. Mandat 2500 zł

Ile wynosi podatek po zakupie samochodu używanego?

Podczas wizyty w US lub drogą elektroniczną, korzystając np. z profilu zaufanego, kierowca musi wypełnić druk PCC-3. W nim określa markę i model pojazdu, jego rocznik, przebieg, wyposażenie i stan techniczny. Takie informacje stają się podstawą dla urzędnika do wyliczenia wartości rynkowej samochodu. Na tej podstawie naliczany jest podatek od czynności cywilno-prawnych. PCC wynosi 2 proc. wartości rynkowej.

W tym punkcie warto zdawać sobie sprawę z kilku rzeczy:

  • termin 14-dniowy jest nieprzekraczalny. Już jeden dzień spóźnienia oznacza karę. Ta przyjmuje formę mandatu skarbowego. Termin wydłuża się tylko wtedy, gdy 14. dzień wypada w święto lub niedzielę. Przesuwa się wtedy na kolejny dzień pracujący.
  • podstawą do wyliczenia podatku może się stać cena pojazdu. Ale tylko wtedy, gdy mieści się w widełkach przewidzianych dla wartości rynkowej. Jest zatem nieznacznie niższa lub wyższa od niej.
  • jeżeli pojazd jest rozbity i zdaniem kierowcy ma niższą wartość rynkową, musi on to udowodnić urzędnikowi. Dokonuje tego na podstawie faktur za naprawę, ewentualnie opinii rzeczoznawcy. Innego sposobu obniżenia podstawy naliczenia PCC nie ma.

Kto nie musi płacić podatku po zakupie auta?

Podatek PCC-3 po zakupie auta nie dotyczy przede wszystkim trzech typów transakcji. Po pierwsze przypadku, w którym wartość rynkowa pojazdu nie przekracza 1000 zł. Po drugie tych, dla których podstawą stała się faktura. Bez znaczenia, czy jest to faktura VAT, czy VAT-marża. Po trzecie mowa o zakupie pojazdu za granicą. Ale też w przypadku, w którym nabywca kupił pojazd np. w Niemczech, a nie w Polsce od pośrednika.

Dodatkowo na mocy ustawowego zwolnienia podatku od czynności cywilno-prawnej po zakupie samochodu nie opłacają również osoby niepełnosprawne kupujące samochód na własne potrzeby, przy czym muszą mieć znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności (bez względu na rodzaj schorzenia), ewentualnie lekki stopień niepełnosprawności przy schorzeniach narządów ruchu.

Co zrobić w razie spóźnienia z płatnością podatku PCC?

Kierowca z uwagi na zapominalstwo lub niewiedzę nie opłacił PCC po zakupie pojazdu w ciągu 14 dni. Co dalej? Powinien niezwłocznie zgłosić się do urzędu. Tam wypełni druk PCC-3, a do tego powinien złożyć pismo z czynnym żalem. Musi wyjaśnić przyczynę spóźnienia. Jeżeli urzędnik przychyli się do pisma, kierowca nie dostanie kary. Będzie musiał jedynie pokryć ustawowe odsetki za spóźnienie wyliczone na podstawie wysokości podatku.

Dużo gorszy scenariusz dotyczy sytuacji, w której brak złożenia formularza PCC-3 po zakupie auta używanego wykryją urzędnicy. Bo w takim przypadku kierowca zostanie zobowiązany do złożenia deklaracji, opłacenia podatku wraz z odsetkami i otrzyma mandat skarbowy.

Kara za brak podatku PCC to nawet 86 tys. zł

W większości przypadków brak złożenia deklaracji PCC-3 i opłacenia podatku po zakupie auta używanego jest rozpatrywane jako wykroczenie skarbowe. W takim przypadku pracownik US nakłada na kierowcę mandat. Ten od 1 lipca 2024 r. może wynosić od 430 zł do 86 000 zł. Teoretycznie urzędnik ma dowolność w doborze sumy. Praktycznie będzie to raczej kwota bliższa dolnej części przedziału.

Dużo trudniejsze położenie dla kierowcy oznaczałoby zakwalifikowanie czynu jako przestępstwa skarbowego. Bo w takim przypadku grzywna może wynieść od 1433 zł do 41 281 920 zł. Górna granica stanowi jednak skrajność i to mocną. Te ponad 41 mln zł nie jest jednak żartem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.