Skuteczniejszy niż fotoradar, zbiera żniwa w całej Polsce. Jak działa odcinkowy pomiar prędkości?

Odcinkowy pomiar prędkości wciąż jest rozbudowywany. Co rusz pojawiają się nowe punkty na mapie, a kamery bacznie pilnują tych, którzy nie dostosowują się do obowiązujących limitów. W efekcie kary sypią się gęsto. Jak działa odcinkowy pomiar prędkości i jakie mandaty czekają na kierowców?

Odcinkowy pomiar prędkości (OPP) w Polsce testowo, bo na kilka dni, po raz pierwszy pojawił się w 2011 roku na krótkim odcinku autostrady A1, choć w Europie znany jest już od lat 90. Pierwszy OPP z prawdziwego zdarzenia uruchomiono w 2015 roku. Od tamtej pory system jest stopniowo rozbudowywany i dostosowywany do potrzeb. Dziś działa ponad 60 urządzeń bacznie obserwujących kierowców. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym regularnie informuje o uruchamianiu kolejnych punktów. Dziś pomiar odcinkowy obejmuje 38 miejsc w całej Polsce. Najdłuższy pomiar ma dziś aż 14 km, najkrótszy - zaledwie 848 metrów. Jest skuteczniejszy niż klasyczny fotoradar, nie mierzy bowiem prędkości tylko w jednym punkcie. Jak jednak działa?

Zobacz wideo Odcinkowy pomiar prędkości - skuteczna broń w walce z kierowcami, którzy przekraczają prędkość

Jak działa odcinkowy pomiar prędkości? Wbrew pozorom nie tak jak fotoradar

Działanie systemu jest banalnie proste. Wszystko opiera się o kamery ustawione w dwóch punktach: na początku pomiaru i na jego końcu. Każda z nich skanuje numery rejestracyjne przejeżdżających pojazdów. W przeciwieństwie do fotoradaru system nie mierzy jednak prędkości, a oblicza jej średnią na podstawie czasu, w jakim pojazd przebył konkretny odcinek drogi. Jeśli odcinek pomiarowy ma długość 3 km, a kierowca przejechał go w ciągu 1,5 minuty, system automatycznie oblicza, że poruszał się ze średnią prędkością 120 km/h.

Początek pomiaru oznaczony jest niebieskim znakiem radaru na niebieskim tle, pod którym znajduje się informacja o długości pomiaru. Przy bramkach znajdują się także znaki D-51a (początek) i D-51b (koniec pomiaru). Pierwszy pomiar zaczyna się na bramce wjazdowej. Tam zapisywane są dane pojazdu i godzina. Ostatni rejestruje kamera na bramce wyjazdowej, gdzie odnotowywany jest dokładny czas opuszczenia odcinka. Jeśli średnia prędkość przekroczy dopuszczalny limit, kierowca może szykować się na mandat.

Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Jaki mandat za odcinkowy pomiar prędkości 2024? Od 50 do nawet 5000 zł

Wysokość mandatu uzależniona jest od tego, o ile przekroczona została prędkość. Kary wystawiane są zgodnie z obowiązującym taryfikatorem:

  • do 10 km/h - 50 zł i 1 pkt karny,
  • od 11 km/h do 15 km/h - 100 zł i 2 pkt karne,
  • od 16 km/h do 20 km/h - 200 zł i 3 pkt karne,
  • od 21 km/h do 25 km/h - 300 zł i 5 pkt karnych,
  • od 26 km/h do 30 km/h - 400 zł i 7 pkt karnych,
  • od 31 do 40 km/h - 800 zł i 9 pkt karnych,
  • od 41 do 50 km/h - 1000 zł i 11 pkt karnych,
  • od 51 do 60 km/h - 1500 zł i 13 pkt karnych,
  • od 61 do 70 km/h - 2000 zł i 14 pkt karnych,
  • powyżej 70 km/h - 2500 zł i 15 pkt karnych.

Przy kolejnym przekroczeniu prędkości powyżej 30 km naruszenie traktowane jest jako recydywa, a mandat wzrasta dwukrotnie. Kara może więc wynieść aż 5000 zł.

Więcej o: