Tak wygląda wojskowa Tesla Cybertruck. Czy firma Elona Muska, zdominuje kolejny sektor przemysłu?

Tesla Cybertruck ostrzy sobie pazury na kolejny rynek. Teraz chce zostać samochodem dla wojska. Topowa wersja wytrzyma ostrzał z karabinów maszynowych i ma pokładowy generator ładujący baterię z mocą 125 kW.

Tesla Cybertruck wygląda świetnie! Poza tym Musk chwali się jej przeszło 850-konnym napędem i oczywiście kuloodpornym nadwoziem. Czy to wystarczy, aby elektryczny pick-up wszedł do służby wojskowej? Niestety nie. To jednak żaden problem. Bo właśnie projekt wojskowej Tesli postanowiła przygotować firma Archimedes Defense. To amerykańskie przedsiębiorstwo, które specjalizuje się w technologiach obronnych i bezpieczeństwa.

Zobacz wideo Mandaty 500 zł i 15 punktów karnych za przejazd na czerwonym świetle

Ten Cybertruck wytrzyma ostrzał z karabinu. Ma też generator prądu

Tesla w tej wersji została nazwana Sting. Ma być zdolna do działania w ekstremalnych warunkach i środowiskach o wysokim poziomie zagrożenia. A decydują o tym takie modyfikacje, jak:

  • zewnętrzne panele pancerza stalowo-ceramicznego. Można je dowolnie montować. Powinny wytrzymać ostrzał z karabinów maszynowych kalibru 14,5 mm. To standard w wersji Sting APC (Armored Personnel Carrier).
  • zwiększona ochrona przed improwizowanymi ładunkami wybuchowymi (IED) i minami.
  • kompaktowy generator AMP Drive G125 o mocy 800V w przednim bagażniku. Pochodzi z sektora lotniczego i jest zdolny do pracy na różnych paliwach. Umożliwia superszybkie ładowanie Cybertrucka z mocą do 125 kW.

Sting APC stanowi wersję ekstremalną. W "palecie" pojawi się też model AMP Drive G125 (dedykowany operowaniu w obszarach dotkniętych katastrofą) czy Sting Protector (jego nadwozie wytrzyma ostrzał z karabinów szturmowych kalibru 7,62 mm).

Czy Tesla Cybertruck dla wojska zmieni oblicze armii?

Wojskowy Cybertruck może być jakimś pomysłem. Wojna w Ukrainie jasno pokazuje, że dziś na polu walki liczy się stosunkowo tani sprzęt, który można łatwo i szybko produkować. Ten model wpisuje się idealnie. Tylko czy elektryczny pick-up zmieni zasady działania na polu walki? Do takiej informacji podchodziłbym z mocną rezerwą. I mam ku temu nie jeden, a trzy powody. Na początek trzeba zaznaczyć, że projekt, o którym mówi ten materiał, jest zaledwie projektem. Dysponujemy na razie wyłącznie renderem przygotowanym w programie graficznym. Nie ma żadnego gotowego do produkcji pojazdu czy nawet modelu w wersji testowej.

Podczas prac nad wojskowym Cybertruckiem nie można zapominać o możliwościach jego czteronapędu. A właściwie to ich... braku. Samochód potrafi utknąć w jeziorze, na niezbyt wysokim brzegu czy podjeździe. Takie wpadki byłyby dla wojskowych kompromitujące i stanowiłyby śmiertelne zagrożenie dla wojskowych. Dodatkowo warto też zastanowić się nad samą baterią. Na polu walki nie jest trudno o uszkodzenie pojazdu. Czy to nie stałoby się czasem zapalnikiem dla akumulatora? A wtedy taka broń raczej mocniej pomagałaby stronie przeciwnej.

Więcej o: