Motocyklista wjechał w zalany tunel na trasie S8 i zniknął. Teraz szuka go policja

Ulewa i woda były znowu bezlitosne dla S8 w Warszawie. Trasa zamieniła się w... jezioro! Na jego dnie strażacy znaleźli motocykl. Motocyklisty jednak na miejscu nie było. Rozpoczęło się jego poszukiwanie.

Intensywne opady deszczu, Warszawa i trasa S8. To nigdy nie jest dobre połączenie. To punkt w stolicy, w którym każdy większy opad, kończy się totalnym zalaniem jezdni. Sytuacja powtarza się co najmniej raz w roku. I powtórzyła się także wczoraj.

Zobacz wideo Superkomórka burzowa uderzyła w Warszawę [19.08.2024]

S8 w Warszawie po ulewie: motocykl pod wodą, motocyklisty brak

Ulewy sprawiły, że droga ekspresowa stanowiąca fragment obwodnicy Warszawy, znowu zamieniła się w jezioro. Jezioro, w którym momentami głębokość wody dochodziła do 2 m. W głębokiej wodzie potopiły się samochody zarówno osobowe, jak i dostawcze. Widać to na wielu zdjęciach udostępnionych w sieci. Choć nie tylko. Bo strażacy znaleźli pod wodą także motocykl. Donosi o tym kanał Miejski Reporter w serwisie Facebook.

W głębokiej wodzie zebranej na trasie S8 w Warszawie na wysokości ul. Lazurowej, na jezdni w kierunku Marek, strażacy znaleźli jednoślad. Kierującego pojazdem nie było jednak na miejscu. Służby rozpoczęły zatem poszukiwania. Najpierw w wodzie zebranej w zagłębieniu terenu. Tak, aby upewnić się, że kierowca motocykla jest bezpieczny i że nic mu się nie stało po wjechaniu w rozlewisko. Na razie wiele wskazuje na to, że po prostu oddalił się z miejsca zdarzenia. Potwierdzenie tego faktu będzie jednak możliwe dopiero po sprawdzeniu numeru rejestracyjnego i ustaleniu właściciela pojazdu.

Podczas jazdy w czasie burzy uważaj na zagłębienia terenu!

Powyższy scenariusz jasno pokazuje jak duże zagrożenie, potrafią stworzyć nagłe opady deszczu. Także dla zmotoryzowanych! Karoseria auta nie chroni bowiem przed wszystkimi zagrożeniami. Tym bardziej że woda zbiera się w zagłębieniach terenu w kilka minut. Nie potrzebuje do tego godzin. Dlatego miejsc takich najlepiej unikać w czasie oberwania chmury. Bo kierowca może w porę nie dostrzec rozlewiska. Tym samym zniszczy nie tylko samochód, ale także może stworzyć zagrożenie dla życia i zdrowia swojego oraz pasażerów. Choć ulewy oznaczają też sztukę umiejętnego parkowania. Bo woda może zalać także pojazd zaparkowany w zagłębieniu. Warto o tym pamiętać.

Kolejna nauczka dotyczy też trasy S8 w Warszawie. Bo tam każdy większy opad kończy się powstaniem rozlewiska. I GDDKiA od lat nie potrafi poradzić sobie z tą sytuacją.
Więcej o: