Na świecie najwięcej samochodów elektrycznych produkują Chiny, w Europie zaś prym wiodą Niemcy. Okazuje się jednak, że w tym kraju sprzedaż elektryków spada. W 2023 roku co czwarty sprzedany samochód był elektryczny, ale niemiecki rynek motoryzacyjny zaliczył tąpnięcie. Giganci motoryzacyjni powracają do produkcji aut spalinowych.
Popyt na elektryki maleje i jest niższy, niż zakładano kilka lat temu. Ford, który ogłosił, że od 2030 roku będzie sprzedawał tylko elektryki, już wycofał się z tego pomysłu. Volkswagen zamknął fabrykę w Brukseli, ponieważ zainteresowanie nowym bezemisyjnym modelem Audi Q8 E-tron było zbyt małe.
W pierwszym kwartale 2024 roku zarejestrowano w Niemczech 11,9% elektryków. Rok temu było ich 16%, a francuski dostawca motoryzacyjny OPmobility szacuje, że produkcja elektryków spadła do 45% wobec założeń na rok 2024. Zanotowano jednak większe zainteresowanie autami hybrydowymi. Czy to one zastąpią elektryki i spalinówki?
Hybrydy mają przewagę nad elektrykami - większy zasięg, szybkie tankowanie, a auta plug-in można ładować z zewnętrznego źródła, a więc również i one mogą być bezemisyjne. Rozwój hybryd zapowiedziały największe marki między innymi Mercedes, Ford i Volkswagen. Spadek zainteresowania samochodami elektrycznymi wynika z inflacji, kiepskiej infrastruktury ładowania, likwidacji programów dopłat do zakupu bezemisyjnych aut i wciąż stosunkowo wysokimi cenami zakupu. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.