36 mandatów dziennie. Ta kamera jest mocno zapracowana. Sieje postrach wśród kierowców

Pół roku i 6,5 tys. wykroczeń. Ten system kamer jest piekielnie skuteczny. A kary? Każdy z 36. mandatów wystawianych każdego dnia może opiewać na kwotę wynoszącą od 500 do 4000 zł. Nowe urządzenia sieją postrach wśród kierowców.

Nie było policjanta, jest mandat. To hasło jest coraz mocniej aktualne w Polsce. Bo dziś kontrole drogowe są realizowane elektronicznie. Zajmują się nimi inteligentne kamery. A ich ilość jest zatrważająca. Dziś zachowania kierowców obserwuje mniej więcej 499 fotoradarów, 70 odcinkowych pomiarów prędkości i 71 rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle.

Zobacz wideo Pasażer nagrał kierowcę autobusu i pokazał film policji. Mandat 12 pkt. i 500 zł

Tylko 6 kamer Red Light i aż 6,5 tys. mandatów w pół roku

W dzisiejszym materiale porozmawiamy o ostatniej kategorii, a więc tzw. systemach red light. Urządzenia działające w ramach sieci CANARD obsługiwanej przez ITD, okazują się piekielnie skuteczne. Dobrze obrazują to statystyki pochodzące z Dolnego Śląska. Jak informuje GITD, tylko w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2024 r. zarejestrowały one prawie 6,5 tys. wykroczeń. To oznacza, że wykonywały średnio 36 zdjęć każdego dnia. A przecież mówimy tylko o sześciu Red Lightach zlokalizowanych w tym regionie Polski. Najwięcej zdjęć wykonała kamera zamontowana na przejeździe kolejowym na ul. Średzkiej we Wrocławiu. Wystawiła w sumie 1965 mandatów.

Na Dolnym Śląsku kamery systemu Red Light można znaleźć we:

  • Wrocławiu na przejeździe kolejowym na ul. Szczecińskiej,
  • Wrocławiu na przejeździe kolejowy na ul. Średzkiej,
  • Jeleniej Górze na skrzyżowaniu ul. Grunwaldzkiej i al. Jana Pawła II (DK3),
  • Bolesławcu na skrzyżowaniu ul. Spółdzielczej (DW363), Asnyka i al. Tysiąclecia
  • Polkowicach na skrzyżowaniu ul. Kopalnianej i al. Piłsudskiego (DW331, DW333),
  • Świdnicy na skrzyżowaniu ul. Esperantystów (DK35, DW382), Łącznej (DW379) i Stęczyńskiego.

Niedługo zacznie działać też kolejny Red Light. Ten pojawi się we Wrocławiu na skrzyżowaniu ul. Bystrzyckiej i ul. Na Ostatnim Groszu.

Jak działa system Red Light?

System opiera się na kilku kamerach, które zostały zamontowane bezpośrednio na sygnalizatorze i przed nim. Obserwują one drogę, linię zatrzymania, sygnalizację świetlną i pasy ruchu. Jeżeli kamera dostrzeże rozpoczęcie nadawania sygnału czerwonego, a jednocześnie zobaczy, że pojazd nie zatrzymał się przed linią zatrzymania, zapisuje jego wizerunek i przekazuje do dalszego przetworzenia. Materiał następnie otwiera pracownik CANARD i wszczyna postępowanie.

W przypadku systemu Red Light warto zdawać sobie sprawę z trzech faktów. Kierowcy powinni wiedzieć o tym, że:

  • o obecności systemu nie informują żadne znaki. Wskazówkę mogą stanowić jedynie żółte kamery umieszczone nad jezdnią.
  • obecność jednej kamery może być myląca, ale głównie dla kierowców. ITD sobie radzi, bo to urządzenie, które może obserwować do 32 pojazdów na ośmiu pasach ruchu. Tu obecność innego pojazdu w kadrze nie stanowi okoliczności łagodzącej. Kamera doskonale wie, które z aut obserwuje.
  • ITD ma w sumie 180 dni na wystawienie kierowcy mandatu. Później kolejne 180 dni ma jednak sąd na wszczęcie postępowania.

Ile wynosi mandat z systemu Red Light?

Ostateczna kwota mandatu czy ilość punktów karnych zależy od tego, jakie konkretnie wykroczenie zarejestruje kamera. W sytuacji, w której dostrzeże pojazd:

  • wjeżdżający na przejazd kolejowy na czerwonym migającym świetle, ewentualnie w sytuacji, w której cały czas poruszają się półzapory, kierowca dostanie 2000 zł mandatu (4000 zł w przypadku recydywy) i 15 punktów karnych,
  • wjeżdżający na czerwonym świetle na skrzyżowanie, kierowca dostanie 500 zł mandatu i 15 punktów karnych.
  • wjeżdżający na skrzyżowanie ze złamaniem zasad obowiązujących przy zielonej strzałce, kierowca dostanie 100 zł mandatu i 6 punktów karnych.

Gdyby właściciel pojazdu postanowił nie wskazywać sprawcy wykroczenia, ryzykuje jeszcze większą karą. Może dostać mandat wynoszący od 500 do nawet 8000 zł.

Więcej o: